Sąd mógł przedłużyć parze nastolatków pobyt w poprawczaku do czasu ukończenia przez nich 24. roku życia. Tak się jednak nie stało.
W związku z tym, że rozprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami, sąd całkowicie zrezygnował z podawania uzasadnienia swojej decyzji.
Adwokat Karolina Borowiecka, pełnomocniczka pokrzywdzonej będzie wnosić o zaostrzenie kary.
Sąd nie skorzystał z możliwości, aby przedłużyć sprawcom tego zdarzenia okres pobytu w zakładzie poprawczym do osiągnięcia 24. roku życia, co przede wszystkim jeżeli chodzi o chłopca, byłoby wręcz wskazane, bo postępowanie dotyczyło nie tylko mojej klientki, ale także innej osoby, która była przez tego chłopca pokrzywdzona – mówiła mec. Borowiecka. W tym zakresie na pewno będziemy się odwoływać – podkreśliła.
Prosiliśmy o to, żeby było jakiekolwiek zadośćuczynienie na rzecz małoletniej Kasi, która została pozostawiona sama sobie, korzysta z porady lekarzy, na tyle, na ile jest w stanie, korzysta z NFZ-u, jednakże również wymaga to terapii prywatnych – mówiła adwokat.
Uważam, że mimo że były to osoby, które są niepełnoletnie, w jakimkolwiek zakresie winny ponieść odpowiedzialność, choćby częściowo, majątkową, żeby również zadośćuczynić pokrzywdzonej – dodała adwokat.
22 lipca ubiegłego roku nastolatka została siłą wciągnięta do samochodu kierowanego przez Paulinę K., a następnie wspólnie z Alanem O. i trojgiem nieletnich przemocą wywieziona z Poznania do miejscowości Złotniki. Tam oprawcy torturowali dziewczynę – ogolili nastolatce włosy, przypalali ją papierosami i brutalnie zgwałcili. Wszystko nagrali telefonami komórkowymi.
Policjanci odnaleźli nastolatkę po niespełna dwóch godzinach od zgłoszenia porwania. Funkcjonariuszy powiadomiła matka 14-latki. Jak zaalarmowała, porywacze uprowadzili dziewczynkę sprzed jednego z marketów.
Szybko udało się zatrzymać wszystkich oprawców: czworo nastolatków, w wieku 13, 14 i 17 lat oraz matkę najmłodszego z dzieci – 39-letnią wówczas Paulinę O.
Pokrzywdzona dziewczyna trafiła do szpitala. Nad uprowadzoną znęcano się. Była bardzo brutalnie potraktowana. Aktualnie przebywa w szpitalu pod opieką lekarzy – mówił nam wówczas Andrzej Borowiak z wielkopolskiej policji.
Według ustaleń śledztwa, porwanie i gwałt miało być karą, bo dziewczyna nie zwróciła 20 złotych za uszkodzoną grzałkę w e-papierosie.
Prokurator przedstawił Paulinie K. i Alanowi O. zarzuty dotyczące uprowadzenia, pozbawienia wolności i brutalnego zgwałcenia małoletniej pokrzywdzonej, a także utrwalania telefonami komórkowymi treści pornograficznych.
Podejrzana odpowie przed sądem także za prowadzenie samochodu bez uprawnień oraz groźby wrzucenia do bagażnika i pobicia adresowane wobec nieletniego znajomego pokrzywdzonej.
Paulina K. i Alan O., od dnia zatrzymania przebywają w areszcie śledczym. Oskarżeni częściowo przyznali się do winy, każde umniejszając swój udział w zarzucanych im przestępstwach. Grozi im od 5 do 15 lat więzienia.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS