Od rosyjskiej inwazji na Ukrainę mija już prawie półtora roku. W mediach bardzo łatwo znaleźć liczne fotografie Aryny Sabalenki (2. WTA) z Aleksandrem Łukaszenką, dyktatorem Białorusi, który od początku wspiera zbrodniczy rosyjski atak. Ostatnio tenisistka po długim czasie milczenia w końcu odważyła się nieco bardziej stanowczo odciąć od czynów przywódcy jej kraju.
Sabalenka stanowcza jak nigdy. Wiele mocnych słów w nowym sezonie “Break Point”
Sabalenka przez długi czas skąpo i wymijająco wypowiadała się na temat wojny i jej wpływu na sytuację w światowym tenisie. Pytana o to przez dziennikarzy bardzo wzbraniała się przed stanowczym potępieniem wojny i ostrożnie odcinała się od polityki. – Jeśli czują się lepiej dzięki temu, że mnie nienawidzą, to cieszę się, że mogę im w tym pomóc. Mogą tak robić. Ale gdybym mogła zatrzymać wojnę, zrobiłabym to, ale niestety to nie zależy ode mnie i nie mogę tego kontrolować – tak mówiła w kwietniu o Ukraińcach i ich nastawieniu do niej jako białoruskiego sportowca. Niedawno jednak zebrała się na otwartą deklarację, że nie popiera wojny, a w związku z tym także Aleksandra Łukaszenki.
Wiele ciekawszych i bardziej ostrych słów pada natomiast w serialu dokumentalnym Netflixa pt. “Break Point”, traktującym o świecie tenisa zza kulis. Cytaty z najnowszego sezonu podaje zagraniczny portal puntodebreak.com. Premiera całego serialu zaplanowana jest na 21 czerwca, a w sieci już teraz oglądać można jego zwiastun. W jednym z odcinków “Break Point” Sabalenka oraz jej trener, również Białorusin, Anton Dubrow, mówią otwarcie o tym, co myślą o sytuacji nie tylko w samej Ukrainie, ale też w ich kraju.
Sabalenka o wojnie w Ukrainie. “Jestem z Białorusi, więc czuję się bardzo źle”
– Jestem z Białorusi, więc czuję się bardzo źle. Jest bardzo ciężko. Trudno patrzeć na to, co przeżywają (Ukraińcy – przyp. red.). Gdybym mogła mieć nad tym jakąś kontrolę, jasne, zrobiłabym wszystko, co możliwe, aby to wszystko zatrzymać – mówi tenisistka ze łzami w oczach. Następnie kontynuuje. – Wszyscy zaczęli mówić o tym, że gracze z Rosji i Białorusi muszą zostać ukarani. Czułam się, jakby wszyscy mnie nienawidzili z powodu mojego kraju urodzenia – dodała.
Włączył się także Dubrow, który mówił o represjach, jakie mogą czekać Białorusinów w ich kraju za potępianie wojny. – Zaczynasz czuć się winny, ponieważ twój kraj bierze udział w wojnie. Musisz być jednak bardzo ostrożny, ponieważ na Białorusi nie możesz powiedzieć ani słowa o tym, co się dzieje. Nawet jeśli powiesz słowo “wojna”, tak, umrzesz wtedy w więzieniu – powiedział trener.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Sabalenka wspomina także trudne momenty w karierze, gdy zastanawiała się nad rzuceniem tenisa. Białorusinka opowiada, że po przegranej w trzeciej rundzie podczas zeszłorocznego Rolanda Garrosa z Włoszką Camilą Giorgi (47. WTA) otrzymała taką falę hejtu, że ledwo to wytrzymała. – Po przegranej odpaliłam telefon i pierwsze co przeczytałam to komentarze, jak: “Mam nadzieję, że cała twoja rodzina umrze na raka” i inne podobne. Patrzysz na te wiadomości i czujesz, że już nie możesz tego znieść – wyznaje. Tenisistka powiedziała, że myślała wówczas o rzuceniu kariery. Jedyne, co ją powstrzymało to zmarły w 2019 roku ojciec, którego wielkim marzeniem było, aby Sabalenka uprawiała ten sport zawodowo.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS