My wciąż nie mieliśmy pozwolenia, ale mama poprosiła, żeby ciocia zabrała ze sobą też nas, dzieci. Ciocia zabrała tylko mnie. Uciekaliśmy lasami, bocznymi dróżkami, bo na głównych drogach trwały bombardowania. Pamiętam, że wszędzie walały się pozostawione bagaże, zabawki. Leżało pełno padłych koni i zabitych ludzi.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS