W środę, w kościele pw. Świętej Anny w Nowym Lubielu, odbył się pogrzeb tragicznie zmarłego sierż. Mateusza Sitka. 21-letni żołnierz został śmiertelnie ugodzony nożem podczas służby na polsko-białoruskiej granicy. Na uroczystości pogrzebowej zgromadziła się rodzina, przyjaciele, przedstawiciele służb mundurowych oraz politycy, w tym prezydent Andrzej Duda i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
Podczas nabożeństwa żałobnego poruszające słowa wygłosił ksiądz proboszcz parafii pw. Św. Anny, który znał Mateusza Sitka od urodzenia. – Świętej pamięci Mateusza znałem od jego urodzenia. 11 kwietnia 2004 r. poprzez udzielenie mu sakramentu chrztu świętego wprowadziłem go do rodziny dzieci bożych. W 2011 r. udzieliłem mu po raz pierwszy komunii świętej – wspominał duchowny. Słowa księdza wywołały łzy wśród zgromadzonych w kościele żałobników.
Ksiądz proboszcz podkreślił również, jak wielką stratą dla całego Wojska Polskiego jest śmierć młodego sierżanta. – Nóż, który ugodził ś.p. sierżanta Mateusza Sitka, ugodził całe Wojsko Polskie – zaznaczył w swojej homilii.
Tragiczna śmierć Mateusza Sitka wstrząsnęła opinią publiczną i poruszyła całą Polskę. Młody żołnierz, pełniący służbę na granicy, stał się symbolem poświęcenia i oddania ojczyźnie. Jego pogrzeb był nie tylko pożegnaniem bliskiej osoby przez rodzinę i przyjaciół, ale także hołdem złożonym przez przedstawicieli państwa i wojska.
Słowa księdza proboszcza, który towarzyszył Mateuszowi Sitkowi od pierwszych chwil jego życia, podkreśliły osobisty wymiar tej tragedii. Jednocześnie uwypukliły one, jak wielką stratą dla całej wspólnoty jest odejście tak młodego i oddanego służbie żołnierza.
Z zawodu językoznawca i tłumacz języka angielskiego. W redakcji od samego początku.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS