Muzeum Etnograficzne w Krakowie, które prowadzi obecnie badania nad unikalną kolekcją najstarszych fotografii o charakterze etnograficznym, opublikowało na swojej stronie niezwykłą opowieść związaną z naszym regionem.
Autorka tekstu, Anna Bujnowska, przyjrzała się bliżej przedwojennej fotografii przedstawiającej trzech stylowo ubranych mężczyzn, pozujących pod kapliczką w Myślenicach. W poszukiwania informacji na temat zdjęcia zaangażowali się również mieszkańcy.
Jak wiecie „ocalić od zapomnienia ludzi, miejsca charakterystyczne dla ziemi myślenickiej”, to misja iTV Myślenice, tym samym z ogromną radością prezentujemy Wam takie „Perełki.”
Poniżej publikujemy artykuł Anny Bujnowskiej z Muzeum Etnograficznego w Krakowie, który znaleźć można również pod adresem: https://etnomuzeum.eu/zbiory/portret-trzech-mezczyzn-myslenice
Anna Bujnowska
„Portret trzech mężczyzn przed kapliczką w Myślenicach. Historia spoza kadru”
Przedwojenna fotografia na kliszy szklanej przedstawiająca trzech stylowo ubranych mężczyzn ze sportowym rowerem, pozujących pod kapliczką. W muzealnej księdze inwentarzowej znajdujemy jedynie krótką notę: „Kapliczka – Chrystus frasobliwy, Myślenice”.
W zbiorach Muzeum Etnograficznego przechowywanych jest kilkadziesiąt tysięcy zdjęć wykonywanych w celach naukowych i dokumentacyjnych od końca XIX w. Na wielu z nich, anonimowi ludzie prezentują lokalny strój, wyroby rzemieślnicze, obrzędy. Często napotykamy jednak fotografie nieoczywiste, intrygujące, które prowadzą nas głębiej, jakby chciały opowiedzieć historię spoza kadru. Tak było w tym przypadku, a dzięki współpracy z kilkoma pasjonatami, udało się zebrać sporo nowych informacji i wreszcie zidentyfikować jednego z bohaterów fotografii.
***
Kamienna kapliczka, przy której wykonano zdjęcie, znajduje się w Myślenicach przy ul. 3 Maja w okolicach budynku pod nr 20. Zlokalizował ją dla nas myślenicki kolekcjoner – Józef Stanisław Błachut. Kapliczka ma formę kamiennego filaru, ustawionego na trzystopniowej, uskokowej bazie, z profilowanym gzymsem u góry i kolejnym wielomodułowym cokolikiem. Zwieńczeniem jest figura Chrystusa Frasobliwego w klasycznym ujęciu[1]. Obecnie rzeźba nakryta jest blaszanym baldachimem. Na cokole wyryta jest inskrypcja: „Błazey Kudas i Katarzina Pawlikowa. Fandatorowie proszą o Anielskie Pozdrowienie za dusze zmarłe R.P. 1832 IWK” (pisownia oryginalna).
Każdy z pozujących przy kapliczce mężczyzn, prezentuje nieco inny styl ubioru, świadczący o wysokim statusie społecznym. Blondyn po lewej stronie nosi elegancki trzyczęściowy garnitur, a na ramię narzucony ma płaszcz o charakterze wojskowym, przewidziany również do jazdy na motocyklu, o czym świadczą umieszczone na wysokości piersi pionowe kieszenie służące pasażerowi do schowania rąk. Szykowny mężczyzna siedzący pośrodku, nosi spodnie sztuczkowe, z szarej wełnianej tkaniny w jasne prążki, do których obowiązywała ciemniejsza i gładka marynarka. Do jej klapy, przypiętą ma tzw. Gapę, odznakę zaprojektowaną przez prof. ASP w Warszawie – Wł. Gruberskiego, przedstawiającą orła w locie trzymającego w dziobie złoty wieniec laurowy oraz trzy błyskawice. Jest to Odznaka Obserwatorów Lotniczych. Cyklista z prawej strony również ubrany jest elegancko, ale jego strój ma charakter sportowy: ma na sobie marynarkę typu Norfolk, która w pierwotnej wersji była kurtką myśliwską, a jej cechą charakterystyczną, oprócz kieszeni na piersiach, były ułatwiające swobodny ruch fałdy na plecach. Pod marynarką widać kamizelkę i białą koszulę z kołnierzykiem spiętym szpilką – tzw. pin collar. Do marynarki założył pumpy – bufiaste, krótkie spodnie zapinane pod kolanami, przeznaczone do m.in. jazdy na rowerze, wysokie podkolanówki i skórzane trzewiki z ażurowym zdobieniem. Przed sobą dumnie prezentuje rower francuskiej firmy Alcyon.
Prawdziwy przełom w badaniach nastąpił dzięki kolejnemu myślenickiemu kolekcjonerowi i badaczowi dziejów miasta – Panu Jackowi Hołujowi. W centralnej postaci zdjęcia, rozpoznał on porucznika lotnictwa Mariana Gorączko – człowieka, którego losy mogłyby posłużyć za scenariusz filmowy. Marian Gorączko był przyjacielem ojca pana Jacka – Stanisława Hołuja, postaci o wybitnych zasługach dla Myślenic[2].
Marian Gorączko urodził się w 1892 r. w Rudniku, jako syn Zuzanny (de domo Jakubowskiej) i Teodora Gorączko, nauczyciela szkoły w Rudniku, potem dyrektora szkoły w Myślenicach. Po ukończeniu szkoły średniej studiował w Wyższej Szkole Technicznej w Wiedniu. W 1913 r. wstąpił do Armii Austriackiej gdzie służył w I Pułku Artylerii i tam został pilotem. W czasie I WŚ walczył na frontach we Włoszech, Rosji i Francji. Uzyskał stopień podporucznika i liczne wyróżnienia. Za męstwo i odwagę odznaczony został najwyższymi medalami. W 1919 r. wstąpił do powstałego II Pułku Lotnictwa Polskiego z bazą w Krakowie, ale w 1922 złożył rezygnację stając się oficerem rezerwowym oraz pilotem obserwatorem. Podjął pracę technika w Rafinerii Vacuum Oil Company Limited w Czechowicach Dziedzicach. W latach 1928 -1939 pracował jako urzędnik w Urzędzie Ziem Sądu Grodzkiego w Myślenicach, od 1932 mieszkał przy ul. Mickiewicza 45. W tym mniej więcej czasie wykonane zostało nasze zdjęcie, na którym pozuje z dwoma nierozpoznanymi dotąd, młodszymi mężczyznami, zapewne również wojskowymi. Widzimy go w sile wieku, patrzy nam prosto w oczy. Jest człowiekiem niezwykle kreatywnym i uzdolnionym, pasjonuje się motoryzacją, projektuje samoloty. Razem ze swoim przyjacielem – Stanisławem Hołujem, towarzyszem rajdów samochodowych i motocyklowych, planuje lot samodzielnie skonstruowanym samolotem do Nowego Jorku na Międzynarodowy pokaz Lotnictwa w 1940 r. Te wizjonerskie plany przerywa wojna. Marian Gorączko wraca do służby i trafia do Francji potem wielkiej Brytanii. Stanisław Hołuj zostaje zamordowany przez okupantów niemieckich w 1940 r.
***
Przytoczony powyżej fragment życiorysu Mariana Gorączki oraz jego dalsze skomplikowane losy wojenne i powojenne, które stanowią osobną już opowieść, zrekonstruowała jego córka, urodzona w czasie II WŚ w Anglii i tam obecnie mieszkająca. O tym, że jej ojciec przeżył wojnę dowiedziała się dopiero w latach 90. i rozpoczęła imponujący, wieloletni proces poszukiwań informacji o nim, podróży do Myślenic, spotkań i kwerend w różnych instytucjach. Na anonimowe zdjęcie w zbiorach naszego muzeum wtedy nie trafiła, ale teraz, za pośrednictwem Pana Jacka Hołuja, zdjęcie trafiło do niej.
To już jednak historie, które opowiedziane będą przez myślenickich historyków, dziennikarzy i dokumentalistów – bardzo na nie czekamy.
***
W opracowywaniu zdjęcia spotkałam się z nieocenioną pomocą i życzliwością. Chciałabym podziękować myśleniczanom, którzy znaleźli odpowiedzi na niektóre pytania dotyczące fotografii.
Przede wszystkim Panu Jackowi Hołujowi za bezcenny wkład w stan naszej wiedzy o zdjęciu.
Panu Józefowi St. Błachutowi za pomoc przy lokalizacji tego oraz kilku innych myślenickich zdjęć.
Panu Markowi Stoszkowi, red. naczelnemu Gazety Myślenickiej, za całą pomoc i pośrednictwo. Wkrótce na łamach Gazety Myślenickiej ukaże się jego artykuł rozwijający historię Mariana Gorączko.
Dziękuję również panu Janowi Adamskiemu, za cenne wskazówki dotyczące stroju mężczyzn na zdjęciu. Osobny artykuł rozwijający ten wątek, Jan Adamski przedstawi wkrótce na swoim blogu https://janadamski.eu
Za identyfikację roweru dziękuję grupie Stare Rowery Poznań.
Osoby, które rozpoznają dwóch pozostałych mężczyzn na fotografii, dysponują informacjami na temat Mariana Gorączko lub wiedzą kto jest autorem zdjęcia, proszę o kontakt: [email protected]
Autor nieznany, Portret trzech mężczyzn przed kapliczką w Myślenicach, lata 30 XX. w., negatyw na podłożu szklanym, nr inw. V/731/S, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie.
Zdjęcie bierze udział w projekcie Digitalizacja i udostępnienie zabytkowej kolekcji szklanych negatywów i fotografii z drugiej połowy XIX i początku XX w. ze zbiorów Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie mającego na celu udostępnienie unikalnej kolekcji najstarszych fotografii o charakterze etnograficznym w postaci galerii online.
[1] Por. S. S. Cichoń, Dwanaście miesięcy w objęciach figur i kapliczek przydrożnych. Ziemia Myślenicka i okolice. T. 1, Kraków 2015, s. 123
[2] O Stanisławie Hołuju opowiada film Mój tato kochał życie, reżyseria i scenariusz: Klaudyna Krawiec, Jacek Boroń zob. http://gazeta.myslenice.pl/uhonorowanie-wybitnego-krajana
Jeśli chcesz być na bieżąco z informacjami z naszego regionu, subskrybuj nasz kanał:
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS