Ekipa Porsche Penske Motorsport wywalczyła drugie w tym roku miejsce na podium w Długodystansowych Mistrzostwach Świata z nowym Porsche 963. Podczas szóstej sezonu na torze Fuji Speedway w Japonii kierowcy fabryczni: Kevin Estre, Andre Lotterer i Laurens Vanthoor w samochodzie nr 6 zajęli trzecie miejsce.
Ich maszyna przez dwie trzecie sześciogodzinnego wyścigu utrzymywała się na prowadzeniu, ale ostatecznie nie była w stanie obronić czołowej pozycji. Bliźniaczy wóz z numerem 5 z powodu problemów technicznych i kar zdołał dojechać do mety dopiero na dwunastym miejscu.
6 Hours of Fuji
W słonecznej aurze, z temperaturą powietrza na poziomie 27 stopni Celsjusza, Laurens Vanthoor już na starcie zaserwował rekordowo licznej publiczności – na Fuji zjawiło się około 54 700 widzów – pokaz emocjonującej akcji. Belg wystartował z trzeciego miejsca i w sprincie do pierwszego zakrętu błyskawicznie wyprzedził konkurentów z Toyotyu. W ciągu dwóch swoich przejazdów za kierownicą Porsche 963 z numerem 6 zwiększył przewagę nad rywalami do ponad 10 sekund. Następnie jego miejsce w kokpicie Estre. Francuz utrzymywał się na prowadzeniu aż do finałowego okrążenia drugiego ze swoich przejazdów, ale tuż przed ostatnim pit stopem musiał przepuścić pierwszą z dwóch Toyot.
W trzeciej części wyścigu Lotterer nie był w stanie dorównać tempu, jakie doświadczeni Japończycy osiągali podczas ich domowego wyścigu. Dołożył jednak wszelkich starań, aby zapewnić ekipie drugie w tym roku miejsce na podium.
Tymczasem Dane Cameron, Michael Christensen, Frederic Makowiecki w samochodzie nr 5 mieli nie lada pecha. Na pierwszym okrążeniu w ich maszynie doszło do uszkodzenia opony. Później kierowcy otrzymali dwie kary i spędzili w boksie sporo czasu na naprawach. Efekt: pomimo świetnych czasów okrążeń skład zajął dwunaste miejsce w najwyższej klasie hipersamochodów.
– Porsche 963 i cały zespół osiągnęli dziś niezwykle wysokie wyniki -powiedział Thomas Laudenbach, wiceprezes ds. Porsche Motorsport. – Wielkie dzięki dla wszystkich, którzy tak ciężko pracowali na to podium. Trzecie miejsce stanowi w pełni zasłużoną nagrodę. W weekend zademonstrowaliśmy potencjał samochodu i jesteśmy bardzo zadowoleni, że przez pierwsze cztery godziny wyścigu utrzymywaliśmy się na prowadzeniu. Coś fantastycznego! Szkoda, że nasz samochód numer 5 borykał się z niepowodzeniami, ponieważ miał równie mocne tempo. Teraz zmierzamy na finał sezonu w Bahrajnie. Jesteśmy bardzo zmotywowani i pewni siebie.
– Gratulacje dla całej naszej ekipy. Wszyscy wykonali pierwszorzędną robotę: na torze, w centrum rozwoju w Weissach oraz w siedzibach zespołu w Mannheim i Mooresville – mówił Urs Kuratle, dyrektor fabrycznej sekcji Porsche Motorsport ds. LMDh. – Wspaniale było widzieć, jak przez cały weekend konsekwentnie doskonaliliśmy samochód. A jeszcze lepiej, że zamieniliśmy to w zasłużone miejsce na podium. Gratulacje dla Toyoty za wcześniejsze zaklepanie tytułu wśród producentów.
W mistrzostwach producentów Porsche jest trzecie. Na finałową rundę w Bahrajnie zmierza jako najlepsza marka LMDh w generalnej klasyfikacji. Dzięki swojemu trzeciemu miejscu Estre, Lotterer i Vanthoor awansowali na szóstą lokatę w tabeli kierowców, a ich koledzy z zespołu – Cameron, Christensen i Makowiecki – plasują się o jedno miejsce niżej.
Dwa Porsche 963 klienckich stajni zakończyły sześciogodzinny wyścig u podnóża góry Fuji na szóstej i dziewiątej pozycji. Maszyna Hertz Team Jota z numerem 38 utrzymywała stałe tempo i notowała imponujące czasy okrążeń. Identyczny samochód nr 99 wystawiany przez Proton Competition był równie szybki, ale stracił osiem „kółek” z powodu usterki instalacji pasów bezpieczeństwa.
– Chociaż Toyoty były dzisiaj nieco silniejsze, jestem całkowicie usatysfakcjonowany trzecim miejscem. Mieliśmy świetne tempo, przez cztery godziny zasłużenie prowadziliśmy w wyścigu. Nasz ogromny postęp jest tu oczywisty. To napawa nas optymizmem. W Bahrajnie chcemy wypaść równie dobrze, a nawet jeszcze lepiej – przekazał Estre (Porsche 963 nr 6).
– To był czysty wyścig, z jednym wyjątkiem – niestety dostaliśmy karę za przejazd przez przejazd. Gdyby nie to, moglibyśmy zająć czwarte miejsce. Wtedy bylibyśmy przed Ferrari! W tym sensie to był pozytywny weekend. Stopniowo zbliżamy się do fabrycznych ekip. Poza tym wiele się nauczyliśmy i chcemy przełożyć to na dalszy postęp podczas finału sezonu w Bahrajnie. Potem nadchodzi zimowa przerwa, podczas której zamierzamy równie ciężko pracować, aby zrobić kolejne realne postępy w przyszłym sezonie – przekazał Will Stevens (Porsche 963 nr 38).
– Na początku Harry zaliczył bardzo mocny przejazd. Utrzymywaliśmy się w okolicach piątego miejsca. Niestety przy zmianie kierowcy zdarzył się mały wypadek – pękła klamra pasa bezpieczeństwa. Szkoda. Musieliśmy to naprawić, co oznaczało koniec naszego wyścigu. Pozostałe okrążenia wykorzystaliśmy jako test. Mieliśmy świetne tempo. W końcówce momentami udawało mi się dorównać maszynom w czołówce. Teraz nadszedł czas, by osiągać takie wyniki na całym dystansie – mówił. Neel Jani (Porsche 963 nr 99).
Klasa GTE-Am
W kategorii GTE-Am po raz kolejny w czołówce znalazła się ekipa Iron Dames. Ich różowe Porsche 911 RSR, prowadzone przez damskie trio w składzie: Sarah Bovy, Michelle Gatting i Rahel Frey, na długich odcinkach było na dobrej drodze do zdobycia podium, ale ostatecznie minęło flagę jako czwarte. Piąte i szóste miejsca zajęły 911 ekip Project 1-AO Racing oraz Dempsey-Proton Racing. Samochody GR Racing i Iron Lynx zakończyły przedostatni wyścig tego sezonu, odpowiednio, na ósmej i jedenastej pozycji.
Finałowa runda mistrzostw FIA WEC 2023 odbędzie się w sobotę 4 listopada na torze Bahrain International Circuit. Ostatni tegoroczny wyścig potrwa osiem godzin.
Video: 6 Hours of Fuji 2023 – Skrót wyścigu
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS