A A+ A++

W czwartek oddajemy w Wasze ręce 1188 wydanie „Przeglądu Powiatowego”. Najciekawsze artykuły zamieszczamy w wydaniu papierowym, są też dostępne w wersji premium naszego portalu.

Krzysztof Przekop by Koty2

Populizm jest tak stary jak polityka, ale skrzydła rozwinął dopiero w XIX wieku. W potocznym rozumieniu jest słusznie utożsamiany z demagogią, czyli głoszeniem chwytliwych haseł dla zyskania poparcia i zdobycia władzy. Cechą wspólną polityków populistycznych jest to, że dążą do deprecjonowania innych władz, na przykład sądów i z pełną bezwzględnością zwalczają niezależne media. Karmią się konfliktem, kreowaniem wrogów i tam szukają źródeł swoich niepowodzeń. Populizm żywi się obietnicami i emocjami. Programy populistów są zwykle ogólnikowe, tak by za jakiś czas każde działanie można było przedstawić jako sukces. Populiści odwołują się do „woli ludu”, do „zwykłych ludzi”. Mówią wyborcom to, co ci chcą usłyszeć. Postulują na przykład zwiększenie miejsc pracy, budowę dróg, chodników. Są to obietnice, z którymi trudno się na pierwszy rzut oka nie zgodzić.

Populiści z „woli ludu” lub „woli mas” czerpią swoją polityczną legitymizację, uznając że tylko oni mają patent na wszelkie pomysły i rozwiązania. Oprócz mediów i sądów populiści zwalczają wszelkie autorytety, gdyż głos prostego ludu, opinię zwykłego człowieka stawiają ponad wiedzę i autorytety. Za wroga zawsze uważają przeciwników politycznych, zwłaszcza gdy byli już oni u władzy i zanotowali sukcesy.

Jeśli powyższy opis z niczym Ci się, Drogi Czytelniku, nie kojarzy, przypomnij sobie hasło wyborcze ugrupowania Nasze Miasto. Brzmiało ono „Augustów to jego mieszkańcy”. To encyklopedyczny przykład hasła populistycznego. Przypomnij sobie także zachowania Dobkowskiego, Dobrowolskiej, Chodkiewicza czy Karolczuka po niekorzystnych dla nich wyrokach sądów. Słyszeliśmy, że sądy się pomyliły, że nie zbadały sprawy, sugerowano, że sądy są skorumpowane.

Przypomnij sobie również słowa Dobkowskiego o wojewodzie, którego decyzja o wygaszeniu mandatu okazała się antypaństwowa, podjęta pod wpływem wiadomych sił i niesprawiedliwa.

Przypomnij sobie wreszcie, Szanowny Czytelniku, wielokrotne napady na wolne media, na „Przegląd Powiatowy”, portal dziennikpowiatowy.pl, na redaktora naczelnego Krzysztofa Przekopa, podły szantaż wobec Beaty Perzanowskiej, hurtowe ilości pozwów  sądowych za pisanie niewygodnej prawdy.

Jeśli dodać do tego, że za populistycznymi hasłami kryje się zwykła prywata, robienie interesów z wykorzystaniem majątku miejskiego, czerpanie garściami z publicznej kasy na własne media, stowarzyszenia, firmy, koncerty, otrzymujemy augustowski obraz populizmu polanego prywatą, korupcją polityczną, pazernością i partykularyzmem.

W tym modelu kompetencje nie są istotne, mogą nawet wadzić w karierze. Ważne jest ślepe posłuszeństwo woli I Sekretarza Komitetu Centralnego, wykonywanie poleceń politbiura i komitetu propagandy partyjnej. Ludzie wykształceni i kompetentni są źródłem niepotrzebnych wątpliwości, pytań, wymuszają kompromisy.

Taka struktura władzy jest wygodna dla wierchuszki. Dysponują posłusznym aparatem urzędniczym, który nie zadaje pytań, z pochyloną głową wykonuje najgłupsze nawet polecenia. Struktura taka nie służy jednak miastu i mieszkańcom. To ona jest źródłem kolejnych niepowodzeń w pozyskiwaniu funduszy zewnętrznych w kwotach liczonych już w setkach milionów złotych. To ona jest przyczyną fatalnej jakości kolejnych inwestycji, to ona jest wreszcie źródłem pomysłu na wycięcie starych drzew na Rynku Zygmunta Augusta.

Populizm z pozoru jest atrakcyjny dla wyborców. Posługuje się hasłami ogólnikowymi, z którymi trudno się nie zgodzić. Jednak prowadzi on zawsze na manowce, hamuje rozwój, niszczy podstawy demokracji, skłóca ludzi.

Dobkowski, Chodkiewicz, Karolczuk wykreowali w ostatnim tygodniu w mediach społecznościowych wojnę z „Przeglądem Powiatowym” i redaktorem naczelnym Krzysztofem Przekopem. Jest to przykład encyklopedycznego konfliktu populistów z niezależnymi mediami. Prawda dla nich nic nie znaczy, ważny jest przekaz i wizerunek. Jeśli ktoś ma inny ogląd sytuacji musi zginąć, zostać wyklęty, naznaczony miazmatem, ma się nad nim unosić smrodek, najlepiej fetor. Nie szkodzi, że źródło trujących oparów jest po stronie populistów, ważne że część brudu oklei przeciwników.

Obronimy starodrzew w sercu Augustowa. Za sukces poczytamy fakt, że kamerdynerzy Karolczuka z całych sił zaprzeczają pomysłowi swojego pryncypała o wycięciu drzew. Wbrew słowom burmistrza pomysł okazał się z nikim niekonsultowany, zatem nadzieja na zatrzymanie siekier Karolczuka zaczyna graniczyć z pewnością.

Prawdziwe oblicze współpracy

Przez wiele miesięcy słyszeliśmy, że miasto przygotuje koncepcję zagospodarowania Rynku Zygmunta Augusta przy współpracy z Politechniką Białostocką. Burmistrz i jego urzędnicy zaprezentowali swoją koncepcję w lutym. W drugiej połowie marca, dzień po ataku Naszego Miasta na naszą redakcję, Rynek Zygmunta Augustowa wizytowali studenci z Politechniki Białostockiej z profesorem Jerzym Uścinowiczem na czele. Pojawili się tam w związku z przygotowaniem propozycji zagospodarowania naszego centralnego placu. Pech burmistrza i jego koalicjantów polega na tym, że uczestniczyliśmy w spotkaniu z Politechniką. Okazało się, że o pokazanej publicznie koncepcji miasta dowiedzieli się… od nas. Wcześniej o niczym nie wiedzieli, nie znali propozycji miasta i byli tym faktem zaskoczeni. Oto jak wygląda współpraca miasta z Politechniką i konsultowanie z autorytetami opracowanej koncepcji. Burmistrz tworzy wrażenie szerokich konsultacji, ale miasto i tak wybierze to, co uzna za stosowne. Polecam artykuł okładkowy: „Koncepcja Karolczuka jednak nie była konsultowana”. Piszemy też o koncepcji Politechniki.

Chcą rozebrać porządny pomost

Miasto planuje rozebrać pomost przy plaży Bielnik, chociaż jest w dobrym stanie i cieszy się ogromną popularnością wśród augustowian i turystów. Mieszkańcy dzielnicy Borki mogą być skonsternowani. Pomost przez lata nie przeszkadzał nikomu, a wręcz spełniał rolę służebną dla społeczeństwa. Dalece niefortunne jest, że miasto podejmuje się rozebrania pomostu kilka miesięcy po śmierci jego budowniczego. Śp. Eugeniusz Ławrynowicz z całą pewnością nie pozwoliłby na zniszczenie swojej ciężkiej pracy przez niezrozumiałą decyzję ekipy rządzącej. Jest to oczywiste. Więcej o tej sprawie w artykule: „Burmistrz rozbierze pomost na Bielniku”.

Hipokryzja niewiniątek kwitnie

Obóz rządzący miastem przeprowadził frontalny atak na naszą redakcję pisząc o kłamstwach, grając na emocjach, kreując się na poszkodowanych obrońców prawdy i piewców miłości. Takiego fałszu dawno nie widziano. Ale podobnych sytuacji jest więcej. Burmistrz stwierdził na niedawnej sesji, że strasznie denerwują go wypowiedzi opozycji. Bronił koalicji rządzącej, która jego zdaniem „nie dotyka osobiście” radnych opozycji. Fragment wzięty w cudzysłów to przykład wybiórczej pamięci lub hipokryzji, a być może nawet świadomego mijania się z prawdą przez włodarza. Chcemy odświeżyć pamięć panu burmistrzowi i udowadniamy mu, że kreacja na niewiniątka tym razem nie przejdzie. Zbyt dużo słyszeliśmy ze strony koalicji rządzącej agresji słownej na forum rady pod adresem oponentów, aby nabrać się na kreację medialną. Niebywałą wręcz obłudę, opisujemy w artykule: „Opozycja denerwuje burmistrza”.

W 1936 roku zesłano 60 tysięcy Polaków

W ubiegłym tygodniu odbyła się ciekawa sesja Klubu Historycznego im. Armii Krajowej w Augustowie. Gościem spotkania były przedstawicielki Związku Polaków w Kazachstanie. Dokładną relację z tego spotkania można przeczytać w artykule: „Wizyta Polaków z Kazachstanu w II Liceum Ogólnokształcącym”.

O pasji gotowania

Jeden z augustowskich kucharzy otrzymał nagrodę w konkursie „Smaki Podlasia”. Rozmawialiśmy z nim nie tylko o tym wyróżnieniu, ale także o początkach jego przygody z kuchnią i daniach serwowanych w jednej ze znanych restauracji. Szczegóły można znaleźć w wywiadzie: „Zaczęło się od domowych obiadów”.

Nowa kulturalna inicjatywa

W Augustowie powstaje Podlaski Teatr Współczesny. Pierwszy nabór do grupy teatralnej już w sobotę, 26 marca, w Osiedlowym Domu Kultury w Augustowie. O szczegółach projektu opowiedział aktor Paweł Aksamit z Wrocławia, który zamieszkał w Augustowie i jest autorem nowej, kulturalnej inicjatywy.

W najnowszym numerze „Przeglądu Powiatowego” poświęciliśmy jeszcze kilka artykułów najszerzej komentowanej sprawie ostatnich dni, czyli augustowskiemu rynkowi. Publikujemy ciekawy artykuł o koniach i wierzeniach dawnych mieszkańców Mazur i Suwalszczyzny. Opisujemy Złote Gody augustowskich małżeństw. Informujemy o przenosinach Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie i Powiatowej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej.

Miłej lektury

Krzysztof Przekop

Redaktor naczelny

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułTyle trwa kolejka po PESEL w Łodzi. Dziennie urzędnicy obsługują około 250 osób
Następny artykułNa Plantach zostanie otwarty Ukraiński Dom