Dzisiaj, 9 sierpnia (15:49)
Pracownicy inspekcji sanitarnej wzięli na celownik zakopiańskie oscypki, rozpoczynając kontrole miejsc, w których sprzedawane są popularne serki. Szybko przekazano nieco ponure wnioski, a kolejnych właścicieli stoisk i sprzedawców ukarano mandatami. Poszło o warunki przechowywania.
Bez nich Krupówki zdają się nie istnieć. Wkrótce jednak dotychczasowy, turystyczny krajobraz Zakopanego może zmienić się bezpowrotnie. Na zakopiański deptak wyruszyły bowiem kontrole sanepidu, które pod lupę wzięły sprzedawane tam popularne oscypki. Na celownik wzięto między innymi sposób przechowywania mlecznych wyrobów. Szybko też posypały się mandaty.
Jak się okazuje, pracownicy sanepidu na próżno mogli szukać urządzeń chłodzących, przeznaczonych do przechowywania oscypków, w których, zgodnie z przepisami, powinny znajdować się serki. Brakuje ich przy niemal każdym stoisku.
“Obowiązek już jest, ponieważ ustawa o żywności i żywieniu wskazuje, że podmioty, które prowadzą sprzedaż tych produktów, między innymi na stoiskach wolno stojących, muszą zapewnić urządzenia chłodnicze do przechowywania na przykład przetworów mlecznych” – tłumaczy w rozmowie z Radiem Kraków Beata Trojańska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Zakopanem.
W przypadku stwierdzenia jakichkolwiek nieprawidłowości na sprzedawców nakładane są kary pieniężne. Ci tłumaczą się jednak, wskazując, że za podobny stan rzeczy odpowiada umiejscowienie ich stoisk.
Zobacz również: Kiedy turystom puszczają hamulce. Oto ciemne oblicze stolicy polskich Tatr
Wielu handlowców z Krupówek zgodnie podkreśla, że na popularnym deptaku nie ma … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS