Ferrari rozczarowuje od początku sezonu. SF1000 nie dość, że nie zbliżył się osiągami do Mercedesa, sprawił, iż Scuderia walczy w środku stawki, przegrywając obecnie jeszcze z Red Bullem, Racing Point, McLarenem i Renault.
W Maranello stopniowo wprowadzają aktualizacje – ostatnio w obszarze aerodynamiki tylnej części bolidu – ale poprawę zauważa jedynie jeden z kierowców – obecny lider włoskiej stajni, Charles Leclerc. Sebastian Vettel od początku bieżącej rywalizacji jeździ w cieniu młodszego kolegi i w klasyfikacji generalnej traci do niego 57 punktów.
W padoku pojawiły się sugestie, że Vettel nie otrzymuje takiego samego samochodu jak Leclerc. Choć Mattia Binotto jednoznacznie zdementował te doniesienia, nie wszyscy w nie wierzą. Z drugiej strony Villeneuve uważa, że Ferrari ulepsza samochód zgodnie z sugestiami Leclerca i zmiany w specyfice SF1000 niekoniecznie muszą pasować czterokrotnemu mistrzowi świata.
– Jego styl jazdy różni się istotnie od stylu Leclerca – powiedział Villeneuve w rozmowie ze Sky Italia. – I to Leclerc zajął się całym rozwojem tego samochodu, ponieważ w Ferrari uważają, że to ich przyszłość.
– Czyli im mocniej bolid rozwija Leclerc, tym mniej nadaje się on do jazdy dla Vettela. Niemiec nie może naciskać do granic możliwości. W przypadku Vettela nie chodzi o ograniczenia samochodu, ale jego własne.
Po stronie Vettela stanął również Bernd Schneider, w przeszłości kierowca Formuły 1 i legenda DTM.
– Jeśli czterokrotny mistrz świata jest tak daleko w tyle, nie może chodzić tylko o kierowcę. Szczerze mówiąc, wydaje mi się, że Vettel nie może się już doczekać końca sezonu. Trzymam kciuki, aby w przyszłym roku było lepiej. Z pewnością będzie chciał pokazać, iż Ferrari się myliło.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS