A A+ A++

Robert Lewandowski w dniu 34. urodzin świętował najlepiej, jak mógł – strzelił dwie bramki dla nowego klubu i był decydujący w odniesieniu pierwszego zwycięstwa w lidze hiszpańskiej. FC Barcelona pokonała na wyjeździe Real Sociedad 4:1.

– Jestem na pewno zadowolony i dumny. Ze zwycięstwa i oczywiście pierwszych bramek dla Barcelony. To świetne uczucie. W pierwszej połowie nie wszystko wyglądało idealnie, ale w drugiej wrzuciliśmy ten drugi bieg i stworzyliśmy znacznie więcej sytuacji. Mieliśmy radość ze strzelanych goli – opisał swoje wrażenia Robert Lewandowski po niedzielnym meczu w wywiadzie dla “Eleven Sports”. 

Nie przegap: 

Fenomenalny Adrian Kostera. Na mistrzostwach świata wspaniale zastąpił Roberta Karasia

Usyk znowu pokonał Joshuę. Wielki sukces ukraińskiego boksera

Premierowy gol Lewandowskiego

– Jeśli chodzi o pierwszą bramkę, to ja nigdy jeszcze nie strzeliłem gola w pierwszej minucie. Tego brakowało – mówił wyraźnie zadowolony. Barcelona już na początku meczu zaatakowała Sociedad z kontry, którą wykończył w 1. minucie Lewandowski. 

Radość polskiego napastnika nie trwała zbyt długo, bo zaledwie 5. minut później kapitalną akcją popisał się Alexander Isak, zdobywając gola podcinką. Od tego momentu Barcelona miała tylko optyczną przewagę, ale sytuacje stwarzali sobie gospodarze. Real Sociedad jednak seryjnie je marnował w pierwszej połowie. Najlepszą miał David Silva w 45. minucie, ale Marc-Andre Ter Stegen wyciągnął się jak struna. 

Przemiana Barcelony 

Drugą połowę też lepiej rozpoczęli zawodnicy Sociedad. Strzelili nawet gola po rzucie wolnym Silvy – sędzia dopatrzył się spalonego Robina Le Normanda, który miał przeszkadzać bramkarzowi gości. Obrońca rzeczywiście był wysunięty, ale trudno stwierdzić, czy zasłaniał ter Stegenowi widok piłki i całej akcji. Realizator wielokrotnie pokazywał urywki z tej akcji, jakby nie dowierzając arbitrowi.

Od tamtej pory Sociedad stracił siły, poświęcając się dyskusjom z sędzią. A Barcelona zaczęła częściej atakować. Na boisku zameldował się Ansu Fati, a gra “Dumy Katalonii” wyraźnie się zmieniła. W 65. minucie młody atakujący perfekcyjnie dograł Ousmane’owi Dembele, a ten nie dał szans bramkarzowi Realu Sociedad. Chwilę później Lewandowski cieszył się z dubletu, a przy trafieniu na 4:1 zagrał piętą do Fatiego. Ostatecznie Polakowi nie zaliczono asysty, ponieważ piłka odbiła się po drodze od obrońcy. 

 

Barcelona po dwóch kolejkach ma 4 punkty. Real Madryt w sobotę pokonał Celtę Vigo 4:1 i ma komplet oczek, podobnie jak obecny lider tabeli Villarreal. Po 6 pkt. zdobyły Real Betis oraz Osasuna. 

GW

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSamochód na boku, a kierowcy brak [FOTO]
Następny artykułSowita nagroda dla dyrektora z PiS za walkę z pandemią. Wypłacono z unijnego programu