Piłkarze Lecha Poznań mimo przewagi nie potrafili zdobyć w bramki w starciu z Hapoelem Beer Sheva. Ostatecznie przy Bułgarskiej padł bezbramkowy remis.
Lech Poznań zaczął swoją przygodę w fazie grupowej Ligi Konferencji od przegranej (w dobrym stylu) z Virallrrealem. Następnie pokonał wysoko w Poznaniu Austrię Wiedeń i kibice liczyli, że kolejnym rywalem z którym poznaniacy sobie poradzą będzie Hapoel Beer Sheva z Izreala.
Fani, którzy zdecydowali się na obejrzenie meczu mogli być rozczarowani. Spotkanie nie porywało – Lech próbował konstruować ataki, a goście głównie się bronili całym zespołem i sporadycznie szukali szans w kontratakach.
Z tak głęboko broniącymi się zespołami lechici mają problemy i nie inaczej było w tym spotkaniu. Najlepszą okazję miał Dagerstal, któremu dość przypadkowo piłka spadła prosto pod nogi, kilka metrów od bramki rywala. Jego uderzenie było bardzo niecelne. Przy innych akcjach ciężko mówić o większym zagrożeniu pod bramką rywala.
Lechici po trzech kolejkach są na drugiej pozycji w tabeli z dorobkiem czterech punktów. W kolejnym meczu w Lidze Konferencji poznaniacy ponownie zmierzą się z Hapoelem, tym razem jednak na wyjeździe. W międzyczasie czeka ich ligowy mecz – rywalem będzie Radomiak Radom.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS