A A+ A++

W tym roku już ponad 23,2 tys. kierowców czasowo straciło prawo jazdy na okres 3 miesięcy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym. To o blisko 10 proc. więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku. Wkrótce liczba czasowo zatrzymywanych praw jazdy skokowo wzrośnie, bo w przyszłym roku kierowców czeka prawdziwa rewolucja w przepisach.

W wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pojawił się projekt zmian w przepisach dotyczących ruchu drogowego, które mają wejść w życie w pierwszym kwartale przyszłego roku. Jedną z nowości jest np. czasowe zatrzymywanie prawa jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h. Takie przepisy obowiązywać mają już nie tylko w obszarze zabudowanym.

Liczba mandatów spada. Ale kierowcy częściej tracą prawo jazdy

Jak poinformował Interię kom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego Komendy głównej policji, do końca października policjanci drogówki zanotowali 3 404 108 interwencji (około 70 tys. mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku),

Niestety, w niektórych – kluczowych dla bezpieczeństwa – obszarach liczba nałożonych na kierowców mandatów wzrasta. Dotyczy to np. przekroczenia prędkości o więcej niż 50 km/h w obszarze zabudowanym. Tylko do października policjanci drogówki ujawnili aż 23 226 takich przypadków. To o blisko 10 proc. więcej niż przed rokiem. Z danych policji wynika, że każdego dnia drogówka zatrzymuje średnio ponad 76 takich kierowców. 

Wkrótce może być ich sporo więcej, bo nowe przepisy w tym zakresie zakładają zatrzymywanie praw jazdy za przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h również poza obszarem zabudowanym. 

+50 km/h i stracisz prawko. Przepisy zadziałają nie tylko w mieście

Opublikowany w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów projekt zmian w kodeksie drogowym i kilku innych ustawach zakłada m.in. “dodanie nowej przesłanki zatrzymania prawa jazdy”. Ściślej, chodzi o:

Co ważne, nowe przepisy, których wejście w życie planowane jest na pierwszy kwartał 2025 roku, nie będą obowiązywać na drogach dwujezdniowych – autostradach i drogach ekspresowych. W zamyśle chodzi o to, by “uspokoić ruch” na odcinkach poza obszarem zabudowanym, gdzie pojazdy poruszają się tej samej jezdni w obu kierunkach.

Polskie drogi śmierci. 8 z 10 ofiar ginie właśnie tam

To nie przypadek, bo w policyjnym raporcie o stanie bezpieczeństwa drogowego w Polsce w 2023 roku czytamy np., że chociaż większość wypadków wydarzyła się na obszarze zabudowanym, to właśnie poza obszarem zabudowanym zginęło najwięcej osób. Dane śmiało uznać można za szokujące, bo o ile w obszarze zabudowanym jedna ofiara śmiertelna przypadała średnio na 20 wypadków, o tyle poza obszarem zabudowanym było to już 5 wypadków.

Idąc dalej aż 79,9 proc. wszystkich ubiegłorocznych wypadków zanotowano właśnie na drogach jednojezdniowych dwukierunkowych. Zdarzenia te odpowiadały za 87 proc. ogółu ofiar śmiertelnych i 79,5 proc. ogółu rannych. 

Konieczność uspokojenia ruchu właśnie na takich odcinkach, gdzie dojazd służb ratunkowych zajmuje więcej czasu, a – w okolicach miejscowości – poboczami często przemieszczają się piesi i rowerzyści – wydaje się więc całkiem uzasadniona. 

Kierowcy masowo tracą prawo jazdy. W przyszłym roku padnie nowy rekord

Przypominamy, że od 18 maja 2015 roku przekroczenie prędkości o ponad 50 km/h w obszarze zabudowanym skutkuje zatrzymaniem kierowcy prawa jazdy na okres trzech miesięcy. Dodatkowo – zgodnie z obecnym taryfikatorem mandatów – kierowca karany jest też wysokim mandatem. Ten wyno … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułЗа добу на фронті відбулося 162 бойових зіткнення, уражено два склади боєприпасів та ПММ ворога – Генштаб
Następny artykułУ Карпатах випав сніг, похолодало до 9° морозу