Ponad 250 karateków 22 klubów z różnych stron Polski rywalizuje właśnie w hali sportowej Szkoły Podstawowej nr 14 w Lubinie. Najmłodsi z nich maja dopiero cztery lata. To już piąta edycja prestiżowego turnieju Karate Lubin Cup, ale pierwsza w randze ogólnokrajowej. Wśród zawodników silna, bo 22-osobowa reprezentacja gospodarzy. Wstęp na zawody jest bezpłatny.
Zawody rozpoczęły się o godz. 10 i potrwają do godz. 17. Na początek konkurencje dla dzieci, takie jak tor przeszkód, kihon czy fantom. Następnie do rywalizacji przystąpili nieco starsi zawodnicy, których czekają już bezpośrednie starcia oraz układy.
– Startują dzieci już od 4. roku życia, które biorą udział w takich konkurencjach jak fantom, tor przeszkód czy kihon. To są tzw. białe pasy karate pierwszego kroku. Chodzi o to, żeby przełamać stres przed zawodami sportowy i żeby wiedziały, po co wykonują pewne techniki podczas treningów. Nieco starsi rywalizują w konkurencji kata i kumite. Sędziowie oceniają, kto lepiej to wykona, kto będzie miał mniej potknięć – wyjaśnia Zbigniew dzióbek, trener lubińskiej sekcji karate, która w tym roku obchodzi 30-lecie swojej działalności.
Gospodarze wystawili silną 22-osobową reprezentację. Niektórzy z zawodników startują w kilku konkurencjach.
– Co chwilę pojawiają się u nas jakieś nowe perełki, czyli osoby, które reprezentują naszą sekcję nie tylko w lokalnych zawodach, ale też w zmaganiach rangi wojewódzkiej, krajowej, a nawet międzynarodowej, jak ostatnio w Bielsku-Białej – zauważa szkoleniowiec.
Głównymi organizatorami wydarzenia są: Karate Goju Ryu Shuisekan Poland, Karate Goju Ryu Lubin, Ścinawski Klub Karate Goju Ryu, Regionalne Centrum Sportowe w Lubinie oraz Urząd Miejski w Lubinie.
Jak zapewnia Zbigniew Dziubek, karate szczególnie dla najmłodszych, jest bardzo bezpiecznym sportem.
– Im młodszy karateka tym mniejszy dystans. Nawet w przypadku fantoma najpierw uderza się przed workiem, ucząc się tego dystansu i wyczucia, żeby kontrolować swoje ruchy i żeby komuś krzywdy nie zrobić. Wraz z wyższym wiekiem zaczyna się ten kontakt. Wiadomo, nie może być to pełny kontakt, bo to jest zabronione. Kontuzje niezwykle rzadko się tu przytrafiają – tłumaczy trener.
Fot. Tomasz Folta
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS