A A+ A++

19 stycznia 2020, godz. 17:30 

Trefl Gdańsk prowadził w Radomiu 2:1, ale poprzestał na dołożeniu do tabeli PlusLigi tylko punktu, bo przegrał po tie-breaku. fot. Maciej Czarniak/Trojmiasto.pl

Trefl Gdańsk w pierwszym tegorocznym meczu w PlusLidze przegrał na wyjeździe z drużyną Cerrad Enea Czarni Radom 2:3 (22:25, 25:21, 25:22, 21:25, 12:15). Spotkanie trwało ponad 2,5 godziny. Pecha miał Paweł Halaba, gdyż pod koniec rozgrzewki doznał kontuzji. MVP gry został Brenden Sander, amerykański przyjmujący gospodarzy.

CERRAD: Kędzierski 2 punkty, Protopsaltis 15, Pajenk 5, Butryn 18, Sander 24, Ostrowski 8, Ruciak, Masłowski (obaj libero) oraz Filip, Włodarczyk 2, Vincic, Grzechnik 3, Firszt

TREFL: Janusz 1, Schott 16, Crer 13, Filipiak 20, Halaba, Grzyb, Olenderek (libero) oraz Jakubiszak 16, Janikowski, Sasak, Urbanowicz, Mordyl 10

Gdańszczanie zaczęli pechowo. Kontuzji nabawił się Paweł Halaba. W “6” przyjmującego zastąpił Szymon Jakubiszak. Nie po raz pierwszy zresztą w tym sezonie. Na niego też gospodarze skierowali większość zagrywek. W inauguracyjnym secie aż 13 z 16. 21-latek miał kłopoty, gdyż pozytywnego przyjęcia w tej partii miał około 23 procent. Potem z seta na set grał jednak coraz lepiej.

Szymon Jakubiszak po najlepszym meczu w sezonie

Grę punktową zagrywką rozpoczął Pablo Crer, który z ławki oglądał zwycięski bój w Jastrzębiu-Zdroju na wagę awansu do Final Four Pucharu Polski. Potem przez wiele minut oglądaliśmy bój w myśl zasady punkt za punkt.

Michał Winiarski wziął przerwę na żądanie, gdy Jakubiszak pomylił się w ataku i zrobiło się 15:17. Po powrocie do gry odpowiedzialność na swoje barki wziął Bartosz Filipiak. Dwukrotnie podprowadzał do wyrównania po asie serwisowym oraz kolejnym atomowym zbiciu.

Niestety, przy 21:21 atakujący został zablokowany w kontrze, a po chwili Brenden Sander popisał się dwoma asami serwisowymi. Nie przeszkodził mu w tym nawet trener Trefla, który pomiędzy zagrywkami Amerykanina poprosił o przerwę. Ten fragment zdecydował o wygranej gospodarzy.

Bartosz Filipiak m.in. o rekordzie świata, którego nie było

Drugiego seta gdańszczanie rozpoczęli ze zmianą na środku, gdyż nie mieli żadnego punktowego bloku. Trzeba było też poprawić przyjęcie, gdyż średnio zapisano im co trzeci pozytywny odbiór, gdy rywalom co drugi.

Trefl wszedł dobrze w tę partię. Prowadził 7:4. Gdy zrobiło się 10:6, Robert Prygiel, trener miejscowych, po raz pierwszy tego dnia prosił o przerwę na żądanie. Przy 16:12 interweniował po raz drugi. Nic nie zdołał zmienić, choć nerwowo jeszcze było.

Przy 23:18 trener Winiarski próbował zrobić podwójną zmianę, ale doszło do zamieszania. Ostatecznie sędziowie ukarali gdańskiego szkoleniowca czerwoną kartką, co w siatkówce skutkuje stratą punktu. Do roszady nie doszło.

Gdy rywale obronili się przed dwiema piłkami setowymi, szkoleniowiec Trefla zaprosił do siebie podopiecznych. Ustawiona została akcja, mająca zapewnić wygraną, ale nie trzeba było jej grać, gdyż rywale zaserwowali w siatkę.

8. Plebiscyt Trojmiasto.pl na Najlepsze Ligowca Roku 2019 w Trójmieście – m.in. Marcin Janusz nominowany, trwa głosowanie

Także początek trzeciego seta należał do Trefla, który prowadził 5:1. Jednak wystarczyło, że kłopot z ręką miał Marcin Janusz, a od razu spadła jakość jego wystawy. Gospodarze wyrównali na 6:6. Na szczęście niedyspozycja zdrowotna reprezentacyjnego rozgrywającego była chwilowa. Wkrótce było już 16:12.

Radomianie odwołali się do ryzykownej zagrywki. łącznie w trzech setach pomylili się 17 razy. Jednak w tym fragmencie gry częściej trafiali niż się mylili i zbliżali się na odległość dwóch punktów. Natomiast w polu serwisu kłopoty mieli gdańszczanie. Do 22:20 zepsuli trzy zagrywki z rzędu. Jednak w ataku nie zawodzili Filipiak i Ruben Schott. To zbicie Niemca dało prowadzenie w meczu Treflowi.

Jastrzębski Węgiel – Trefl Gdańsk 2:3. Awans do Final Four Pucharu Polski.

W 2 i 3 secie Trefl w statystykach osiągnął przewagę nad Czarnymi zwłaszcza w skuteczności w ataku oraz w przyjęciu. Dlatego trener Prygiel przed następną odsłoną spotkania wymienił dwóch siatkarzy w “6”, dokonując roszad na rozegraniu i środku bloku.

Już nie było szybkiego prowadzenia gości jak w dwóch poprzednich partiach. Wróciliśmy do scenariusza z pierwszego seta, czyli gry punkt za punkt. Jednak też nie na długo. Przy 9:12 trener Winiarski wezwał podopiecznych do siebie. Jednak do 11:14 nie było poprawy gry, gdyż dwa zdobyte punkty, Trefl zawdzięczał kolejnym zepsutym zagrywkom rywali.

Dopiero dwa asy serwisowe Crera dały żółto-czarnym remis (15:15). A jak wiele ważyła zagrywka tego dnia przypomniał też Konrad Butryn. On też miał dwie punktowe zagrywki, a jego drużyna odskoczyła na 21:17.

Nadzieja na uniknięcie tie-breaka pojawiła na moment, gdy Trefl po kapitalnych paradach w obronie, w tym podbiciu nogą, skończył kontrę i zdobył punkt na 21:22. Rywale wzięli challenge. A po analizie obrazu video sędziowie zdecydowali, że było podwójne podbicie po stronie gdańszczan i zmienili wynik na 20:23.

W tie-breaku rozpoczęło się od gry punkt za punkt. Z tą zasadą zerwaliśmy, gdy z atakiem pospieszył się Crer, bo został wyblokowany, a kontrę na 6:4 dla miejscowych skończył Bartłomiej Grzechnik.

Zmiana stron boiska nastąpiła przy prowadzeniu rywali 8:7. Za chwilę była kolejna przerwa, tym razem na żądanie trenera Winiarskiego, gdyż asem serwisowym popisał się Athanasios Protopsaltis.

W następnej akcji znów challenge zmienił korzystną decyzję sędziów dla Trefla. Januszowi odgwizdano przełożenie ręki nad siatką i było już 7:10. Gdańszczanie wyrównali dzięki atakom Filipiaka i blokom. Nie po raz pierwszym w tym meczu gościom dobrze się grało w ustawieniu, w którym na zagrywce był Crer.

Trener Prygiel wziął przerwę, a po powrocie na parkiet Argentyńczyk zepsuł zagrywkę. Na 13:11 pomylił się też w polu serwisowym Filipiak. Natomiast gospodarze piłkę meczową zdobyli asem serwisowym. Jego autorem był Butryn.

Radomianie cieszyli się ze zwycięstwa, gdyż sędziowie pokazali atak Jakubiszakowi w aut, ale tym razem challenge był na korzyść Trefla. Piłka otarła się o blok, a zatem był 12. punkt. Niestety, po chwili zepsuł zagrywkę i było po meczu.

Typowanie wyników

mecz ligowy

19.01.2020 godz.14:45

wartość: 3 punkty

Cerrad Enea Czarni Radom

3:2

TREFL Gdańsk

Jak typowano

1

16%

43 typowania

2

84%

220 typowań

Tabela po 14 kolejkach

Drużyny M Z P Bilans Pkt.
1 Verva Warszawa Orlen Paliwa 14 13 1 40:13 36
2 Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 14 12 2 39:13 36
3 PGE Skra Bełchatów 13 10 3 34:16 31
4 Jastrzębski Węgiel 14 11 3 33:17 30
5 TREFL GDAŃSK 14 7 7 29:27 21
6 Aluron Virtu CMC Zawiercie 15 7 8 27:30 21
7 Indykpol AZS Olsztyn 14 7 7 28:30 19
8 Ślepsk Malow Suwałki 15 7 8 27:34 19
9 GKS Katowice 13 5 8 29:32 18
10 Cerrad Enea Czarni Radom 14 6 8 26:31 18
11 Asseco Resovia Rzeszów 14 5 9 23:32 16
12 Cuprum Lubin 15 5 10 22:35 15
13 MKS Będzin 14 4 10 20:37 10
14 BKS Visła Bydgoszcz 15 0 15 15:45 7

Po sezonie zasadniczym (każdy z każdym mecz i rewanż) 8 najlepszych drużyn w play-off zagra o miejsca 1-8. Natomiast najsłabszy zespół zostanie zdegradowany z PlusLigi.

Tabela wprowadzona: 2020-01-19

Wyniki 14 kolejki:

  • Cerrad Enea Czarni Radom – TREFL GDAŃSK 3:2 (25:22, 21:25, 22:25, 25:21, 15:12)
  • Ślepsk Malow Suwałki – Asseco Resovia Rzeszów 3:1 (25:19, 25:21, 20:25, 25:21)
  • Indykpol AZS Olsztyn – Aluron Vitru CMC Zawiercie 1:3 (25:23, 23:25, 21:25, 21:25)
  • Verva Warszawa Orlen Paliwa – Visła Bydgoszcz 3:0 (25:16, 25:20, 25:23)
  • MKS Będzin – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:1 (25:17, 25:23, 28:30, 25:19)
  • GKS Katowice – PGE Skra Bełchatów
  • Cuprum Lubin – Jastrzębski Węgiel (przełożony na 5.02)
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWysokie licytacje na turnieju w Rudach. Wszystko dla chorego Bruna [ZDJĘCIA]
Następny artykułPiestrzyńska i Rudzka z historycznym sukcesem! Zdobyły pierwszy Młodzieżowy Puchar Polski