A A+ A++

– Niepokoi mnie liczba pacjentów, którzy trafiają codziennie do polskich szpitali. Odnotowaliśmy ostatniej doby ponad tysiąc więcej zajętych łóżek przeznaczonych dla chorych z Covid-19 – powiedział we wtorek wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

26 075 osób zakażonych koronawirusem przebywa aktualnie w szpitalach – podało we wtorek Ministerstwo Zdrowia.

To o ponad 1400 więcej niż w poniedziałek. Pod respiratorami jest 2512 chorych.

ZOBACZ: Andrzej Piaseczny ma koronawirusa. Opublikował nagranie ze szpitala

“Ponad 1000 zajętych łóżek”

– Nasze prognozy wskazują na to, że jednak ten tydzień będzie z wysokimi liczbami. Ale może nie to jest najważniejsze i aż tak bardzo mnie nie niepokoi. Niepokoi mnie liczba pacjentów, którzy trafiają codziennie do polskich szpitali. Odnotowaliśmy ostatniej doby ponad tysiąc więcej zajętych łóżek przeznaczonych dla chorych z Covid-19 – powiedział we wtorkowy poranek w Radiowej Jedynce wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.

Pełne dane o nowych zakażeniach koronawirusem poznamy o 10:30.

Coraz więcej chorych w szpitalach

W poniedziałek MZ podało, że hospitalizowanych jest 24 637 chorych na COVID-19, w niedzielę, że 23 583 chorych z COVID-19, w sobotę, że 23 293, a w piątek, że 22 567 osób. Odpowiednio w tych dniach terapii respiratorowej wymagało: 2360 osób w niedzielę, 2315 w sobotę i 2245 chorych w piątek.

Tydzień temu, 15 marca, w szpitalach przebywało 20 249 pacjentów z COVID-19, z czego 2084 pod respiratorem.

ac/ polsatnews.pl

Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKiedy zakwitną krokusy w Tatrach w 2021? Jakie inne kwiaty warto obserwować?
Następny artykułPożar sadzy w kominie. Trzeba było rozebrać jedną ze ścian budynku