A A+ A++

Euforia, jaka opanowała nas w związku pomocą uchodźcom z Ukrainy stałą się okazją do zbijania kapitału politycznego na zbliżające się wybory parlamentarne i samorządowe. Radni Platformy Obywatelskiej w powiecie tomaszowskim chcieli w tej sprawie zwołać sesję nadzwyczajną ale nie udało im się zebrać 6 podpisów pod wnioskiem. Najwyraźniej w politycznych przedstawieniach wszyscy pozostali nie chcą brać udziału. Za to w mieście dzieje się ciut więcej, bo samorządowcy zgłaszają różne pomysły, które często zaskakują swoim populizmem i niefrasobliwością. Co gorsze zgłaszają je radni, od których można oczekiwać ciut więcej niż tanich chwytów marketingowych.

Radny Piotr Kucharski zgłosił niedawno kilka wniosków dotyczących pomocy uchodźcom z Ukrainy. Może nie byłoby w nich nic niestosownego, gdyby nie stanowiły przykładu całkowitego odklejenia od rzeczywistości. Trudno ocenić je inaczej niż jako cyniczne wykorzystywanie aktualnej katastrofy humanitarnej do politycznych celów. Dlaczego tak piszę? Otóż dlatego, że radnych od 3 lat zasypuje Tomaszowskie Towarzystwo Budownictwa Społecznego dziesiątkami niezwykle szczegółowych zapytań, dotyczących posiadanego zasobu mieszkań komunalnych i doskonale wie, że propozycje, jakie wysuwa w sprawie zakwaterowania uchodźców są niemożliwe do spełnienia zarówno w krótkim okresie czasu, jak i bez znacznych nakładów finansowych. Źródeł finansowania sam jednak nie wskazuje. Propozycjom warto się przyjrzeć, ponieważ mogą mieć one wpływ na funkcjonowanie miasta i jakość życia mieszkańców. 

Pustostany dla uchodźców 

Taki wniosek do Prezydenta Miasta składa radny Piotr Kucharski. Postuluje ponadto, aby dokonać zmiany przeznaczenia lokali komercyjnych na lokale mieszkalne. No i rzeczywiście istnieje obecnie możliwość zakwaterowywania uchodźców w lokalach niemieszkalnych i nie trzeba do tego dokonywać żadnych przekształceń. Propozycja radnego miałaby być może jakiś sens, gdyby miasto takimi lokalami dysponowało. Tymczasem Tomaszów Mazowiecki ich po prostu nie posiada i Piotr Kucharski ma tego świadomość, bo Zarząd TTBS niejednokrotnie odpowiadał na zapytania w tej sprawie.

To, co pozostaje w zasobach miasta i nie jest zasiedlone przez najemców, stoi puste nie przez przypadek. Lokale po prostu nie nadają się do tego aby wprowadzić do nich ludzi. Wymagają solidnego remontu, obejmującego często wymianę wszystkich instalacji technicznych. Koszty remontów są niebagatelne. TTBS szacuje je w granicach od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy za lokal. Średnio ok. 2 tysiące za metr kwadratowy. Skąd wziąć na to pieniądze radny nie wspomina.

Sytuacja być może zmieni się, kiedy powstaną pierwsze mieszkania w ramach SIM, ale to kwestia kolejnych 2-3 lat. Warto zwrócić uwagę na fakt, że miasto od kilku lat prowadzi program “Mieszkanie za remont”. Na udział w nim decyduje się zaledwie kilku najemców rocznie. Może taniej byłoby po prostu wynająć Hotel Mazowiecki od lokalnego przedsiębiorcy, bo przecież nawet wyremontowane pustostany, w których umieścimy uchodźców, ktoś będzie musiał utrzymywać. 

Problem jest  jednak dużo poważniejszy. Radny mógłby go dostrzec, gdyby czytał odpowiedzi na własne interpelacje. Narasta on od lat i związany jest wyrokami eksmisyjnymi, orzekanymi przez Sądy, uwzgledniającymi prawa osób eksmitowanych do lokali socjalnych, Obowiązek ich zapewnienia spoczywa na gminie. Co jednak zrobić, kiedy samorząd takich nie posiada? Można budować baraki i getta ale najczęściej ludzie pozostają w zajmowanych wcześniej mieszkaniach a miasto ma obowiązek płacić za nie odszkodowania.

Według odpowiedzi udzielonej radnemu na początku lutego bieżącego roku takich wyroków oczekujących na realizację jest obecnie 285. Co ciekawe tylko jeden z najemców dobrowolnie przyjął ofertę lokalu socjalnego. Do tej liczby należy doliczyć 78 emitowanych bez prawa do lokali socjalnych. Nie ma możliwości przeprowadzenia ich skutecznej eksmisji ze względu na przepisy tarczy antycovidowej. 

Z informacji przekazanej radnemu wynika też, że aż 48 rodzin oczekuje na mieszkania ze względu na fakt, że zamieszkiwane przez nie budynki kwalifikują się do rozbiórki. 

Warto też przypomnieć wszystkim radnym, że pomoc uchodźcom ma charakter doraźny. Tymczasem mieszkaniowy zasób gminy służy przede wszystkim zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych mieszkańców. Wszelkie zmiany wymagają odpowiednich regulacji. Lokale mieszkalne przekazane są w zarząd TTTBS, odrębnie spółka dysponuje własnymi lokalami mieszkalnymi. 

Być może rozwiązaniem tej trudnej sytuacji byłoby wynajmowanie tych wymagających remontów “pustostanów” agencjom pracy tymczasowej, zatrudniającym osoby pochodzące z Ukrainy w zamian za zrobienie kompleksowego remontu. Część z nich wynajmuje pokoje od właścicieli prywatnych posesji, którzy dodatkowo oszukują w deklaracjach dotyczących odbioru z ich nieruchomości śmieci. 

Punkt konsultacyjny dla uchodźców w Tomaszowie?

Trochę zaskakujący postulat radnego. Dlaczego? Bo on de facto istnieje. Miałem okazję być 3 dni temu w Wydziale Spraw Społecznych tomaszowskiego magistratu. Tłum uchodźców i pracownicy obsługujący ich ze łzami w oczach. Żebym był dobrze zrozumiany, pisząc o łzach mam na myśli empatię a nie zmęczenie materiału ludzkiego. Zauważyłem młodego człowieka pełniącego funkcję tłumacza. Dzieci zapisywane są do szkół a pracownicy Urzędu służą wszelką możliwą pomocą. Tego samego nie widać w powiecie, mimo że to powiat pełni tu funkcję koordynatora działań na naszym terenie.

Urzędnicy z Ivanofrankivska do tomaszowskiego magistratu 

Czemu nie…. ciekawa idea, ale również z gatunku dywagacji kosmicznych. Dzisiaj na nasze miasto partnerskie spadły pierwsze bomby. Ale nie w tym problem. Zastanawia w jaki sposób radny chciałby skoordynować pozyskiwanie tych pracowników administracyjnych i oświatowych. Czy burmistrz Stanisławowa ma ich w tym chaosie wysyłać w… delegacje? Swoją drogą, ciekawe czy radny Kucharski wie ile miast partnerskich ma Ivano Frankivsk. Jeśli nie wie, to podpowiadam: są takie 22 miasta. Dziesięć z nich w samej Polsce. Nie pozostaje nic innego niż zakrzyknąć: niech żyją kosmici!. Jeśli w każdym z tych miast znajdą się podobni geniusze jak u nas, to przejścia graniczne zupełnie się zakorkują. 

Co więc robić? Korzystać z potencjału tych, którzy się do nas zgłaszają, zamiast bujać w obłokach niczym Timothy Leary. 

Radny wnioskuje ponadto, by w magistracie pilnie zatrudnić osoby posługujące się językiem ukraińskim, w celu poprawy komunikacji z uchodźcami. Czy to nie odkrywcze? Przepraszam, ale trudno powstrzymać się od złośliwości. 

Przegonić PiS

W czym? W socjalizmie ma się rozumieć. Czymże innym jest postulat, by zwolnić z opłat za odbiór odpadów komunalnych i opłat dodatkowych w szkołach i przedszkolach uchodźców. Przede wszystkim zwrócić należy uwagę, że obowiązek złożenia deklaracji dotyczącej odbioru odpadów komunalnych spoczywa na właścicielu nieruchomości, nie na osobie tę nieruchomość zamieszkującej. To właściciel wskazuje liczbę osób i wylicza kwotę należności. Zwalnianie podmiotowe z tego tytułu uchodźców jest kompletnie bez sensu. Dodatkowo Rząd funduje rekompensaty finansowe dla osób, które we własnych nieruchomościach przyjmują uchodźców z Ukrainy. 

Miasto już dzisiaj boryka się z problemem nieuczciwych właścicieli nieruchomości, którzy wynajmując domy i mieszkania nie zgłaszają prawdziwej liczby mieszkańców. Dotąd nikt nie wierzył, że zamieszkujących u  nas obcokrajowców jest ok 3-5 tysięcy.  Rachunek jest prosty 3000•26,50zł=954000. I dalej 954000:60000= 15,9zł O prawie 16 zł mogłyby być niższe opłaty za śmieci gdyby wszyscy płacili.  

Dziwią trochę takie wnioski radnego, który niemal na każdej sesji Rady Miejskiej przestrzega przed wzrostem stóp procentowych. Swoją drogą mogą one obecnie wzrosnąć nawet powyżej progu prognozowanego przez Piotra Kucharskiego. 

Zawęzić współpracę

Nie wiem dlaczego radny Kucharski chce zawężać współpracę miasta ze Starostą Mariuszem Węgrzynowskim. Rozsądek wskazywałby na to, żeby ją rozszerzać, bo to Starosta wspierany przez Platformę Obywatelską jest szefem powiatowego sztabu kryzysowego. Trochę to prześmiewcze, ale akurat tu dotykamy tematu bardzo poważnego, na który zwracałem uwagę już w roku 2017-18. Obejmuje on asymilację ówczesnych emigrantów a dzisiejszych uchodźców. Pięć lat temu sugerowałem, że powinniśmy podejmować różne działania jak nauka języka polskiego, zajęcia edukacyjne i kulturalne, organizować szkolenia itd.

Oczywiście warunki były inne ale motywacja ta sama. Chodziło przede wszystkim o zapewnienie bezpieczeństwa mieszkańcom miasta. Coraz częstsze były bowiem przypadki zatrzymywania pijanych ukraińskich kierowców, czy wywoływanych rozrób z ich udziałem. Trudno się im dziwić. Ludzie przyjeżdżający do nas do pracy po jej zakończeniu trafiali do ubogich pokoików, w których stłoczeni byli w kilka osób. Jedyna rozrywka, to alkohol, telewizor i karty. 

Dzisiaj trudno powiedzieć, jak długo wojna na Ukrainie potrwa. Na chwilę obecną uchodźcy to głównie kobiety i dzieci. Po skończonych działania wojennych dołączą do nich mężczyźni. Może już dzisiaj warto pamiętać o tym, że wojna demoralizuje nie tylko agresorów ale i ich ofiary. Możemy więc spodziewać się fali przestępczości i już dzisiaj powinniśmy podejmować działania mające wpływ na ograniczenie jej rozmiarów. 

 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułEkspert z USA przypomina o 10.10. Jest reakcja Macierewicza
Następny artykułTo może się Wam przydać! Nowe zasady odwiedzin w gorlickim szpitalu