W niedzielę w ramach uroczystości związanych z 100. rocznicą powrotu Pomorza w granice Rzeczypospolitej i zaślubin Polski z Bałtykiem w sali im. Lecha Bądkowskiego Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego w Gdańsku na uroczystej sesji spotkali się radni województwa pomorskiego, samorządowcy z Pomorza, a także z województw zachodniopomorskiego i kujawsko-pomorskiego oraz zaproszeni goście.
Wśród gości znaleźli się m.in. wicemarszałkini Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska, posłanka Lewicy Beata Maciejewska, poseł Tadeusz Cymański, senator Bogdan Borusewicz oraz europoseł Janusz Lewandowski.
Przyglądać się przodkom
Głos w imieniu samorządu województwa pomorskiego zabrał marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk, podkreślając, że pomorska droga do niepodległości wymyka się ogólnopolskim schematom.
Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
– Nie było na niej wielkich powstań, krwawych zrywów, wyniszczających region walk, ale wytrwała praca organiczna, realizm i roztropność w podejściu do polityki międzynarodowej oraz wyjątkowa aktywność obywatelska w wielu sferach życia publicznego. I takie postawy stanowią o swoistej marce Pomorza. W łańcuchu pokoleń jesteśmy zaledwie jednym ogniwem, ale odpowiedzialnym za jego trwanie – mówił marszałek podczas uroczystej sesji sejmiku. I podkreślił, że Pomorzanie mogą przyglądać się przodkom sprzed wieku i starać się wyciągnąć wnioski minionych doświadczeń.
– Na przestrzeni 100-lecia różne przygody miała Polska z tym naszym Pomorzem i Pomorze z Polską. Były lata dobrego rozwoju, ale też wielkich tragedii. Splatały się tutaj losy naszych przodków, którymi pogardzał Prusak, mordował hitlerowiec, potem stalinowski władca słał naszych chłopców z wojskowego poboru do kopalń, żeby ich – jak pisał poeta – za jakąś “niedopolskość” rzekomą ukarać – dodał Mieczysław Struk.
Brak zrozumienia w Warszawie
Marszałek województwa pomorskiego zaznaczał, że rządzący w Warszawie często nie rozumieli specyfiki regionu wynikającej ze wspólnych doświadczeń kodu kulturowo-mentalnego.
– A jednak trwała tutaj wierność, kiedy w sierpniu 1980 r. znów wiatr od morza pchnął koło historii, na Pomorze i Gdańsk zwróciły się oczy całego świata. Cięgi przyjmowane przez dziesięciolecia zamiast osłabić, wzmocniły pomorską tożsamość wokół uniwersalnych zasad moralnych, które na na naszym gruncie, tu nad polskim morzem, przetrwały – powiedział Struk. I za Lechem Bądkowskim, patronem pomorskiej samorządności, powtórzył, że “trzeba stawać twarzą ku przyszłości”, ale że nie można żyć wyłącznie przeszłością, jeśli chce się sprostać oczekiwaniom dzisiejszego, gwałtownie zmieniającego się świata.
Fot. Michał Ryniak / Agencja Gazeta
– Historia nie może być balastem trzymającym nas na uwięzi anachronicznych mitów kulturowych, choć nie może być zapomnianym lamusem, do którego zaglądają jedynie hobbyści i pasjonaci rozmiłowani w starociach. Musi być natomiast przeszłością żywą w naszej zbiorowej pamięci. Tutaj bije bowiem źródło naszej regionalnej i narodowej tożsamości oraz sensowności naszego trwania w zjednoczonej Europie. Pamięć o roku 1920 jest ważna dla teraźniejszości i w znacznym stopniu wyznacza naszą przyszłość – zakończył swoje przemówienie marszałek województwa pomorskiego.
Na koniec posiedzenia uroczystej sesji sejmiku przyjęto rezolucję z okazji 100-lecia powrotu Pomorza w granice Rzeczypospolitej i zaślubin Polski z Bałtykiem.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS