A A+ A++

Pomóż mieszkańcom Mariupola i odbierz prenumeratę Wyborczej

To się nie dzieje naprawdę!

Tomasz Ryszard Benda, tłumacz, 28 lat

W biurze tłumaczeń, gdzie na co dzień pracuje, od razu zaakceptowano, że teraz jego miejsce jest gdzie indziej. Owo “gdzie indziej” znajduje się w sortowni odzieży dla uchodźców w “Szafie dobra” w Plazie. – Do pracy w wolontariacie zgłosiłem się zaraz po wybuchu wojny. Moja żona, Anastasiia, jest Ukrainką, pochodzi z Odessy. Więc pomagamy razem. Niby Odessa jeszcze nie jest bezpośrednio atakowana, ale to może zaraz się zmienić. A my nie chcemy siedzieć i czekać bezczynnie na to, co się wydarzy – mówi.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułProblemy z bydgoskimi tramwajami niskopodłogowymi. Swingi w zajezdni
Następny artykułNajpierw pandemia, teraz wojna. Jak radzić sobie ze stresem? [PORADY LEKARZA]