Restauracja Babuszka w centrum Białowieży zwykle we wrześniu jest pełna klientów, ale w poniedziałek była zamknięta, podobnie jak inne białowieskie lokale gastronomiczne i hotele. Słynna puszczańska osada zupełnie opustoszała z powodu zakazu wjazdu osób postronnych.
– Wrzesień był zwykle całkiem dochodowym miesiącem. Może było mniej klienteli niż w lipcu i sierpniu, ale więcej niż w czerwcu – relacjonuje Grażyna Artemiuk, właścicielka Babuszki. Zamknięcie restauracji to niejedyny dla niej cios. – W ubiegły weekend chciałam otworzyć dla turystów dwa nowo wybudowane domki z pokojami dla gości. Kupiłam też nową nieruchomość, również z przeznaczeniem dla turystów. Z czego zapłacę ratę kredytu na ten grunt? – opowiada z niepokojem. I dodaje: w takiej sytuacji trudno o pewność prowadzenia biznesu w tej strefie.
Czytaj też:
Czytaj więcej
W podobnej sytuacji są setki, jeśli nie tysiące przedsiębiorców. Obowiązujące dziś przepisy gwarantują im jedynie zwrot rzeczywistych strat, a nie utraconych korzyści. Jeśli Babuszka i inne restauracje zakupiły żywność, której nie będą mogły wykorzystać, mogą dostać wyrównanie tych kosztów, ale już nie wpływy od gości, którzy normalnie zamawialiby posiłki.
Jednak rząd zapowiada, że rozszerzy pomoc. W najbliższych dniach ma przygotować projekt ustawy, która wyrównywałaby przedsiębiorcom z pasa nad granicą z Białorusią przychody utracone z powodu stanu wyjątkowego. Obiecał to premier Mateusz Morawiecki podczas poniedziałkowej debaty w Sejmie.
Z wypowiedzi przedstawicieli rządu wynikają jednak sprzeczne wiadomości co do tego, w jakiej wysokości ma być udzielana pomoc.
– Chcemy, by było to 65 proc. udokumentowanego przychodu za ostatnie trzy miesiące, w których stan wyjątkowy jeszcze nie obow … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS