A A+ A++

Dom, w którym straszy. Wróciliśmy. Godzinę później żona zeszła po butelkę wody i wtedy usłyszałem jej krzyk. Najszybsza winda świata nie pokonuje pięter w takim tempie, w jakim zbiegłem na parter. Pod sufitem, na linii kuchnia-salon, fruwało czarne ptaszysko, żona gwałtownie otwierała wszystkie żaluzje i drzwi. Kawka wpadła przez komin i wyleciała z żeliwnej kozy w salonie. Szamotała się, skrzydłami zwalała młynki do kawy i pieprzu, solniczki, robiła demolkę. Zrobiliśmy jej parę zdjęć, zanim opuściła nasz dom.

Wracając na górę, sięgnąłem po leżącego w misce pomidora. Na poddaszu ugryzłem go i zaniemówiłem. Miał smak z bajki. Przyjrzałem mu się w świetle lampy. Wyglądał jak te sprzed 60 lat, gdy jeszcze nie było w Polsce pomidorów z Izraela ani ze szklarni zapełnionych trzmielami ze sztucznych wylęgarni, napędzanych sterydami i GMO. Nawet legendarny malinowy nie miałby startu. Smak słodki, jak te przed laty, dojrzewające w wiejskim słońcu z pomocą natury. Zajadaliśmy się nimi w przerwach między zabawą w wojnę a meczami piłki nożnej, siedząc na trzepaku, posypane cukrem lub solą, ze szczypiorkiem uciętym z doniczek albo z kromką chleba z masłem i cebulą. Raper Dominik z ZDS, którego nie było na świecie w tamtych czasach, zapytał, na czym polega różnica smaków. Odpowiedziałem: „Cytryna i pomarańcza”. „Aha”, wystukał i zamilkł. Pewnie teraz kombinuje, gdzie takiego pomidora zdobyć. A ja kupiłem ich kilogram w naszym wiejskim sklepie za kilka złotych. Tyle. A teraz wykonam skręt.

To był w miarę dokładny opis sytuacji, w jakiej zdjęcie nadgryzionego pomidora wrzuciłem na Facebooka. Trzeba pamiętać, że jako zagrożony na wszystkie możliwe sposoby jestem na pełnej kwarantannie – moim jedynym kontaktem ze światem jest internet. Więc wrzucam fotkę pomidora na fejsa, piszę krótkie „mniam, mniam” i natychmiast, czyli o 4 rano, zjawiają się pierwsze komentarze. „W nocy jeść nie wolno!”; „Przecież masz cukrzycę!”; „Niezdrowo, pomidor ma dużo potasu!” oraz rodzynek: „Na pewno nawieziony nawozem Kaczyńskiego”. Nie, że ktoś dopytuje o ten boski smak i mi zazdrości albo że chce grać w pomidora. Nic z tych rzeczy. Kolejny wpis brzmi: „Też jesteś czerwony”. Wrzucam żart, że zjadłem do niego golonkę, dwa schabowe i pieczonego prosiaka – nic nie wskórał. Negatywne komentarze („Teraz takie szybko gniją”) zdominowały dyskusję i usunąłem je wszystkie w cholerę. Wtedy postanowiłem, że opiszę, co naprawdę zrobił z mózgami Polaków ówże Kaczyński.

Zauważyłem to dawno. W sklepie sprzedawczyni mówi na powitanie: „Czy oni oszaleli?”. Piszę w internecie, że świetny jest mafijny serial „Zero Zero Zero” – komentarz: „To o Ziobro?”. Wrzucam nagranie Joe Cockera z Woodstock, gdzie jest w pochlapanej tęczowej koszulce – czytam: „Nie miałby życia w Polsce”. Wklejam akcję Henryka Kasperczaka z 1974 roku z meczu z Brazylią, nasz piłkarz brutalnie chwyta wpół pędzącego Brazylijczyka – „Szkolony przez Brudzińskiego”. Linkuję mszę ks. Wojtka z Lasku Bielańskiego z udziałem fenomenalnego śpiewaka gregoriańskiego – „Wszyscy księża to pedofile”. Czegokolwiek dotkniesz – źle i z PiS w tle. Fotka Poli Raksy? „Godek to to nie jest”. Jak u psa Pawłowa. I to są najstraszniejsze owoce Kaczyńskiego – masowo zdewastowana psychika.

Nie jestem lepszy. Na ekranie Morawiecki na tle wielkiego rosyjskiego odrzutowca opowiada bajki o tym, jak ten największy na świecie samolot, nieomal przez niego wymyślony, dzięki jego geniuszowi, przytargał do Polski maseczki w ilościach niemal takich jak te Dominiki Kulczyk i Jurka Owsiaka, które przyleciały zwykłymi boeingami. Klik! W filmie „Wspomnienia z przyszłości” Ericha von Dänikena z 1970 roku jest taka scena: w czasie II wojny światowej na jednej z wysp Pacyfiku lądują amerykańskie samoloty. Wydaje się, że wyspa jest bezludna. Po wojnie okazało się, że w okolicznych lasach żyli jednak tubylcy i gdy ostatni Amerykanie odlecieli, pierwotni ludzie zbudowali z gałęzi i trzciny samolot i modlili się do niego. Uznali to latające coś za Boga. Wieczorami rozpalali ogniska, czekając na jego powrót. Tak powstała religia „kult cargo”. I to się teraz dzieje w Polsce.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułMiędzychód: Tymczasowy areszt za znęcanie się nad rodziną
Następny artykułPolak z World Press Photo