A A+ A++

Czasem jest nam aż głupio, że nas tak wspieracie, lecz nikt Was do niczego nie zmusza, tak jak i nas nikt nie zmusza do walki z tym strasznym przeciwnikiem jakim jest Covid. Mówicie o nas bohaterowie na pierwszej linii frontu, nie uważamy się za bohaterów. Bohaterem są dla nas ludzie. którzy pomimo codziennego życia, obowiązków, zajęć znajdują czas, aby nas wesprzeć przepysznymi obiadami, które dają nam siłę do walki. To Wy jesteście bohaterami kuchennego SOS, naszymi bohaterami.

Każdego dnia coś się zmienia, mamy nowe przypadki zakażeń wirusem, kolejne zgony tych, którzy przegrali walkę z wrogiem. Osoby ujemne stają się dodatnie. Zarażony personel, pacjenci. Zaczyna się hejt, na nasze koleżanki i kolegów ze szpitala, że to my jesteśmy zagrożeniem dla ludzi, sąsiedzi uciekają od nas, gdy tylko nas zobaczą chowają się do mieszkania.
Przecież my także jesteśmy tylko ludźmi, my także jesteśmy narażeni na zakażenie tym paskudztwem. Ze mnie się śmieją że wszystkie szczepionki które przyjąłem przed Afryką tak we mnie zmutowały, że jestem odporny.

Dobra wiadomość jest taka, że wszyscy członkowie SR którzy zostali poddani testom są negatywni. Nie wszyscy mogą usłyszeć o wyniku negatywnym, lecz z naszego otoczenia na dole szpitala i wśród kolegów z pogotowia tak się dzieje, mamy wyniki ujemne. Jak będzie jutro? Za 2 dni? Za tydzień? Tego nikt nie wie.  Pomagamy dopóki możemy, pomagamy dopóki nie jesteśmy zagrożeniem dla innych, pomagamy dopóki Covid nie chwyci nas w swoje ramiona i nie puści przez pewien czas. Nie jesteśmy tam dla siebie, jesteśmy tam dla naszych rodzin, dla naszych bliskich, dla Was, dla naszych znajomych i przyjaciół, jesteśmy tam dla tych wszystkich, którzy chcą wygrać tą wojnę. Jesteśmy bo chcemy ujrzeć lepsze jutro, wolne od Covida. Nie mieszkamy w domu, mamy swoje izolatorium abyśmy nie byli zagrożeniem dla rodziny, jeśli widzimy się z bliskimi robimy to w maseczce i rękawiczkach. Ja osobiście czuje się czasem jak trędowaty.

Drodzy bohaterowie z Kuchenne SOS! Każdego dnia gotujecie dla nas wspaniałe obiady i desery, które nam członkom Służb Ratowniczych, personelowi medycznemu, chłopakom z Pogotowia Ratunkowego, wojakom z WOT-u dają siłę i energię do dalszego funkcjonowania i walki w tej wojnie. Dziękujemy Wam z całego serducha. Nigdy Wam si,ę nie odwdzięczymy. Będziemy waszym dłużnikiem na długi czas. Dziękujemy wszystkim Paniom gotującym, naszej szalonej Izie, naszym kierowcom, którzy każdego dnia pokonują wiele kilometrów aby wszystko do nas przywieźć.

Byłem na wolontariacie w Afryce, przeszedłem blisko 1500 kilometrów pieszo z Krakowa do Watykanu. W tych moich życiowych wyprawach odnalazłem w ludziach dobroć i wspólną troskę o innych. Odnalazłem to, czego teraz doświadczam i ja i inni, doświadczamy tego dzięki Wam. Zarażajcie troską o innych cały świat. Życzę Wam i nam abyśmy wszyscy byli pozytywni troską o siebie nawzajem, jeśli wynik na pomoc innym wyjdzie u nas pozytywny, to po tym wszystkim świat może być piękniejszy.



Artykuł Pomagamy dopóki możemy, pomagamy dopóki nie jesteśmy zagrożeniem dla innych pochodzi z serwisu olesnicainfo.pl.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułNIE BĘDZIE REFERENDUM W KĘTRZYNIE
Następny artykułŚwierżewska: W każdym meczu będę dawała z siebie 110%