Kiedy myślimy o czarownicach, najczęściej na myśl przychodzi nam amerykańskie miasteczko Salem. To właśnie tam w 1692 roku doszło do najpopularniejszego procesu o czary. Przed sądem stanęło wówczas 200 oskarżonych. Zarzucano im uprawianie magii, co było związane z tajemniczą chorobą, której objawy zaczęły pojawiać się u mieszkańców. Ostatecznie rezultatem procesu była egzekucja 14 kobiet oraz pięciu mężczyzn. Jednak nie wszyscy zdają sobie sprawę, że podobna tragedia miała miejsce także w Polsce.
Polskie Salem. 14 kobiet stanęło przed sądem
Doruchów to niewielka wieś położona w województwie łódzkim. Choć obecnie niewiele osób zdaje sobie sprawę z jej istnienia, to w 1775 roku miały tu miejsce dantejskie sceny. Zdarzenia zostały opisane dopiero w 1835 roku na łamach czasopisma “Przyjaciel Ludu”. Opowiedział je mężczyzna, który miał być ich świadkiem jako dziecko.
Wszystko zaczęło się podobnie jak w przypadku Salem – od choroby. Żona miejscowego dziedzica borykała się wówczas z zakażeniem na palcu, a jej cierpieniu towarzyszyły kołtuny tworzące się na włosach. Natychmiast sprowadzono do niej znachorkę, która dopatrywała się w tym udziału czarownic. Jak by tego było mało, wskazała sześć kobiet, które przyczyniły się do jej nieszczęścia. Najbardziej oczywistą winowajczynią była jej zdaniem Dobra – wzrorowa gospodyni, której dobrze powodziło się w życiu. Wśród oskarżonych znalazło się także siedem “czarownic” z pobliskich miejscowości, a przed sądem stanęło ich łącznie 14.
Czarownice z Doruchowa były poddawane torturom
Praktyki, które stosowano na oskarżonych kobietach, przyprawiają o gęsią skórkę. Według zapisków zostały skute łańcuchami, zamknięte w piwnicy i poddawane torturom. Przeprowadzano na nich m.in. próbę wody, która polegała na spuszczeniu z mostu do wody. Zdaniem miejscowych niewinne kobiety powinny utonąć, jednak wszystkie przeżyły, co jedynie umacniało ich w przekonaniach. Oskarżone były wsadzane do beczek, łamano im ręce, a w plecy wbijano deski z gwoździami. Wszystkiemu towarzyszyły libacje alkoholowe, podczas których zadawano pytania o stosowaną magię. Trzy kobiety zmarły w trakcie tortur.
Do egzekucji doszło na wzgórzu nieopodal wsi. 11 kobiet żywcem spłonęło na stosie, a dziś na miejscu można dojrzeć krzyż upamiętniający tragiczne zdarzenia.
Wydarzenia z 1775 roku uznaje się za ostatni proces czarownic w Polsce. Nieludzkie praktyki zostały zakończone wraz z ustanowieniem konstytucji Sejmu Warszawskiego w 1776 roku, która zakazała stosowania tortur i karania śmiercią w sprawach o czary.
Więcej informacji na temat aktualnych wydarzeń znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS