Ekologiczne, minimalistyczne, komfortowe – takie mają być domki na kółkach UKOI. Nazwa pochodzi od słowa „koić”. Hotele na kółkach będą wynajmowane na doby. – Przyświeca nam zasada 3 x zero: zero betonu, zero buldożerów, zero wycinania drzew – mówi Nikodem Rozbicki.
– Zależało nam na stworzeniu nieinwazyjnego projektu, który wtapia się w otoczenie i nie narusza ekosystemu. W takiej równowadze widzimy przyszłość turystyki – dodaje Bartłomiej Kraciuk. – Kończymy prace nad projektem prototypu. Jego wykonanie planujemy zlecić jeszcze w tym roku. Spośród kilkunastu wykonawców specjalizujących się w tego rodzaju realizacjach wybraliśmy trzech, z których jeden zostanie naszym zleceniobiorcą. Istotnym kryterium było dla nas ich doświadczenie w przygotowaniu tej konstrukcji, łączącej wygodny całoroczny dom i przyczepę kempingową, tak by była bezpieczna, wytrzymała i posiadała odpowiednie homologacje.
Twórcy UKOI rozmawiają z polskimi producentami. – To zazwyczaj rodzinne lub lokalne firmy, które w innowacyjny sposób łączą elementy manufaktury z nowoczesnymi technologiami. Domki będziemy produkować w Polsce – zaznacza Bartłomiej Kraciuk. – Zależy nam, by wszystkie materiały były wysokiej jakości i nadawały się do recyklingu – podkreśla.
Hoteliki będą w pełni wyposażone. Znajdzie się w nich dwuosobowe łóżko, kompaktowa kuchnia z lodówką, zlewem i kuchenką, łazienka z prysznicem i WC oraz duże okno. – Zapewnimy też pościel, ręczniki, kosmetyki i wiele innych elementów drobnego wyposażenia – mówi Kraciuk. – W domkach będzie woda i prąd, także w wersji off-grid. Chcemy dać hotelową wygodę wewnątrz i bliskość przyrody z zewnątrz.
Pięć–siedem domków ma być gotowych na przyjęcie gości wiosną 2022 r. Hotele pojadą najpierw na Mazowsze, gdzie twórcy sieci wybrali już pierwsze działki. Rozmawiają też o innych lokalizacjach.
– Celujemy w miejsca odosobnione, ale też z dogodnym dostępem z miast. Lokalizacje wybieramy osobiście – mówi Bartłomiej Kraciuk. – To długi i żmudny, ale też przyjemny krajoznawczo proces – dodaje.
Mobilność ma na celu dwie rzeczy. – Po pierwsze, łatwość ustawienia domków w malowniczych miejscach, ponieważ formalności są szybsze i łatwiejsze niż uzyskanie pozwolenia na budowę – tłumaczy przedsiębiorca. – Po drugie, łatwość rozwoju całej sieci, gdyż będziemy właścicielami domków, ale gruntów nie musimy już kupować, bo możemy je dzierżawić. Po ustaniu dzierżawy po prostu odjeżdżamy w inne miejsce. Domki chcemy zawsze stawiać w … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS