Jedna trzecia małych i średnich przedsiębiorstw produkcyjnych planuje robotyzację w ciągu trzech lat. Prawie 40 proc. z nich planuje wdrożenie robotów współpracujących (cobotów). Kluczowe znaczenie dla planów firm ws. robotyzacji ma poprawa efektywności produkcji.
Niemal jedna trzecia małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) produkcyjnych planuje w ciągu trzech lat robotyzację. Takie wyniki przynosi badanie „Barometr Robotyzacji MŚP”, wykonane na zlecenie firmy Universal Robots.
38,8 proc. przedsiębiorstw z tej grupy planuje wdrożenie robotów współpracujących. Przy czym ten wskaźnik idzie w parze z wielkością firmy. Wśród przedstawicieli małych firm na coboty wskazało 42,9 proc. Natomiast wśród średnich – 36,8 proc. Badanie przeprowadziła niezależna agencja badawcza pod koniec 2019 roku.
CZYTAJ TAKŻE: Ruszyła akcja PIT 2019. Przedsiębiorcy rozliczają się sami
– Rosnące zainteresowanie robotyzacją wynika przede wszystkim z tego, że firmy zaczynają dostrzegać w robotach szansę na uelastycznienie procesów produkcyjnych, standaryzację jakości oraz uzupełnienie braków kadrowych – mówi Andrzej Soldaty, prezes Fundacji Platforma Przemysłu Przyszłości.
– Stosunek do robotów zmienia się. Zarówno z perspektywy przedsiębiorców, jak i pracowników. Robot to już nie nowinka techniczna, a narzędzie produkcyjne, które może pomóc rozwiązać konkretne problemy – wskazuje Andrzej Soldaty.
Czego MŚP oczekują od robotyzacji
Najistotniejszym czynnikiem motywującym MŚP do robotyzacji jest poprawa efektywności produkcji. Jakie są oczekiwania MŚP?
Przedsiębiorcy spodziewają się, że robotyzacja przede wszystkim pozwoli im obniżyć koszty produkcji, a tym samym zwiększyć jej efektywność (82,7 proc.). A także ułatwi zwiększenie wolumenu wytwarzanych produktów (71,2 proc.) i skrócenie czasu od zamówienia do realizacji (68,3 proc.).
CZYTAJ TAKŻE: Robot do firmy teraz też w leasingu
Następnie firmy wymieniały wyeliminowanie błędów ludzkich (61,5 proc.), trudności z zatrudnieniem lub utrzymaniem personelu (60,6 proc.). Oraz podniesienie konkurencyjności (58,7 proc.), bezpieczeństwa pracy (53,8 proc.), a także standaryzację procesów (53,8 proc.).
W pierwszej kolejności respondenci planują robotyzację takich procesów, jak: pakowanie i paletyzacja (39,6 proc. badanych), obsługa maszyn (37,6 proc.), montaż (18,8 proc.), przenoszenie towarów (17,8 proc.).
Universal Robots
Oczekiwany zwrot z inwestycji
10,7 proc. oczekuje zwrotu z inwestycji w robotyzację w perspektywie 1 roku, 36,3 proc. w perspektywie 1-2 lat, 20,6 proc. w 3-4 lata, natomiast 17,6 proc. liczy się ze zwrotem w okresie 5 lub więcej lat. Przedsiębiorcy chcieliby oczywiście, żeby czas ten był możliwie jak najkrótszy. Niemal 80 proc. respondentów jako optymalny podaje okres do 2 lat.
– Rozwój przemysłu w Polsce zależy w coraz większej mierze od inwestycji w robotyzację. Przedsiębiorcy dostrzegają jednak wiele barier ograniczających jej wdrożenie we własnej firmie – mówi Slavoj Musilek, General Manager CEE, Universal Robots.
CZYTAJ TAKŻE: Gwarancje napędzają mikro-, małe i średnie firmy
– Naszym zadaniem, jako dostawców technologii, jest dostarczenie im argumentów pozwalających przekonać zarząd, że inwestowanie w robotyzację jest opłacalne i na obecnym etapie rozwoju gospodarki zarówno krajowej jak i globalnej. Jest rozwiązaniem zapewniającym długookresowy rozwój przedsiębiorstwa – wskazuje Slavoj Musilek.
– Cieszy fakt, że przedsiębiorcy coraz częściej dostrzegają zalety robotów współpracujących, których atutami są m.in. bezpieczeństwo, elastyczność zastosowania i szybkość wdrożenia – dodaje.
Kto nie rozważa robotyzacji
Jakie powody wskazują firmy, które nie rozważają robotyzacji? Wymieniają skalę produkcji nie wymagającą robotyzacji (41,7 proc.), profil produkcyjny nie wymagający instalacji robotów (40,7 proc.), procesy, których nie da się zrobotyzować (34,2 proc.), niską skalę produkcji (32,2 proc.) oraz zbyt wysoki koszt (25,1 proc.).
Jak wskazuje Universal Robots, odpowiedzią na wątpliwości przedsiębiorców mogą być coboty, czyli roboty współpracujące. Wspierają one pracowników w realizacji procesów przemysłowych i odciążają ich w zadaniach monotonnych oraz niebezpiecznych.
Coboty wyróżnia kompaktowa budowa, funkcjonalność, bezpieczeństwo użytkowania i możliwość wykonywania czynności ramię w ramię z człowiekiem. Znajdą one zastosowanie nawet w tych przedsiębiorstwach, w których robotyzacja wydaje się trudna.
CZYTAJ TAKŻE: Małe i średnie firmy wybierają leasing. W Europie górą linia kredytowa
Proces uczenia robota takich czynności jak montaż podzespołów, pakowanie czy układanie towarów na paletach jest prosty, nie wymagający znajomości języków programowania robotów. Polega na pokazywaniu ruchów, jakie robot ma wykonywać. Niski koszt i elastyczność – możliwość łatwego przesuwania robotów między stanowiskami – to argumenty, które przytacza Universal Robots.
W odpowiedzi na pytanie o cechy robotów współpracujących 38 proc. respondentów stwierdziło, że coboty są bezpieczne we współpracy z ludźmi. 26,3 proc. zauważyło, że są znacząco bardziej dostępne kosztowo w porównaniu do tradycyjnych robotów przemysłowych, a 21,7 proc. jest zdania, że urządzenia te mogą realizować zadania niemożliwe wcześniej do zrobotyzowania. W badanej grupie 27,7 proc. nie miało zdania w tej kwestii.
38,8 proc. firm MŚP rozważających robotyzację w perspektywie najbliższych trzech lat planuje zamontować roboty współpracujące. 41,7 proc. wskazało na roboty przemysłowe. Natomiast 29,1 proc. nie miało jeszcze zdania na ten temat.
Universal Robots
Przełamujemy bariery mentalnościowe
– Przełamujemy bariery mentalnościowe i ma na to wpływ kilka czynników. To m.in. spotkania dotyczące robotyzacji i prezentacje robotów współpracujących, potwierdzające prostotę ich obsługi, oraz włączenie tej tematyki do programów edukacyjnych – uważa Andrzej Soldaty.
– W przypadku robotów współpracujących bardzo istotne dla potencjalnych użytkowników są łatwość wdrożenia oraz krótki … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS