A A+ A++
Polskie kopalnie wyprodukowały 4,7 mln ton węgla w kwietniu. "Skokowe zwiększenie wydobycia w krótkim czasie jest niemożliwe"
fot. Adam J / / Shutterstock

Po rekordowym marcu, kiedy miesięczna produkcja węgla kamiennego sięgnęła 5,5 mln ton i była najwyższa od 3,5 roku, w kwietniu polskie kopalnie wyprodukowały 4,7 mln ton tego surowca; cała bieżąca produkcja trafiła do sprzedaży – wynika z opublikowanych w czwartek danych Agencji Rozwoju Przemysłu.

Rok wcześniej, w kwietniu 2021 roku, miesięczna produkcja węgla zbliżyła się do 4,6 mln ton, zaś sprzedaż przekroczyła 4,8 mln ton. Na przykopalnianych zwałach leżało wówczas ponad 5,5 mln ton niesprzedanego węgla. Obecnie – jak podała w czwartek ARP – stan zapasów to 1,3 mln ton.

Przedstawiciele spółek węglowych wskazują, iż skokowe zwiększenie wydobycia w krótkim czasie jest niemożliwe – inwestycje górnicze są czasochłonne i kosztowe. Obecny wzmożony popyt na krajowy węgiel wynika m.in. z szybujących cen tego surowca na międzynarodowych rynkach, a także z zablokowania możliwości importu węgla z Rosji po agresji tego kraju na Ukrainę.

Jak wynika ze statystyk ARP, marcowa produkcja węgla (5 mln 483,8 tys. ton) była najwyższa od listopada 2018 roku, kiedy kopalnie wydobyły ponad 5,5 mln ton surowca.

Kwiecień przyniósł zmniejszenie wydobycia. W tym miesiącu doszło do katastrof górniczych w kopalniach Pniówek i Zofiówka, gdzie zginęło w sumie 26 górników. Wpłynęło to na wolumen wydobycia węgla koksowego (na potrzeby produkcji stali). Jastrzębska Spółka Węglowa, do której należą obie kopalnie, wstępnie oceniła możliwy tegoroczny ubytek w produkcji (w stosunku do pierwotnego planu) na ok. 400 tys. ton.

Posłowie PO chcą, by premier przedstawił strategię uzupełnienia braków węgla opałowego

Posłowie PO domagają się od premiera Mateusza Morawieckiego przedstawienia strategii, jak zamierza wypełnić lukę na rynku węgla opałowego i “zabezpieczyć miliony Polek i Polaków przed tym, by nie zamarzli w zimie”. Chcą też, by rząd poinformował, jak zamierza pomóc najuboższym w dobie gwałtownie rosnących cen węgla.

Od węgla jest uzależnione co trzecie gospodarstwo domowe w Polsce – podkreślił w czwartek w Katowicach szef klubu KO i wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Borys Budka. “Może się niestety okazać, że na skutek braku jakichkolwiek działań rządu Polaków czeka wyjątkowo mroźna zima” – zaznaczył podczas zorganizowanej przed kopalnią Staszic konferencji pt. “Chaos na kopalniach. Horrendalne ceny i gigantyczne problemy z zakupem węgla opałowego”.

“Niestety od siedmiu lat polski rząd uzależnił tak naprawdę polską gospodarkę od rosyjskiego węgla i dzisiaj, po wprowadzeniu sankcji na ten węgiel, polskie gospodarstwa domowe zostały bezbronne. Jednocześnie przez siedem lat zniszczono całkowicie odnawialne źródła energii, zaorano wiatraki, niedawno podobnie zrobiono z fotowoltaiką” – dodał Budka.

“Dlatego domagamy się od premiera Morawieckiego, od człowieka, który jest posłem z tego okręgu wyborczego, przedstawienia jasnej strategii – jak rząd zamierza zabezpieczyć miliony Polek i Polaków przed tym, by nie zamarzli w zimie” – podkreślił Budka.

Inny polityk Platformy, poseł Wojciech Saługa (KO) podkreślił, że luka na rynku węgla opałowego po zatrzymaniu importu z Rosji to około 10 mln ton. “To jest to, co kiedyś płynęło z Rosji, uzależniając Polskę od Rosji, a dzisiaj trzeba sprowadzić z innych kierunków” – powiedział. Saługa podkreślił, że takiego niedoboru nie są w stanie pokryć polskie kopalnie.

“Dlatego na najbliższym posiedzeniu Sejmu będziemy domagać się od pana premiera informacji – kto sprowadza węgiel, z jakich kierunków, jakie kontrakty są podpisane, jaka jest cena tych kontraktów czy na koniec – kiedy przypłynie ten węgiel (…) i czy polskie porty są gotowe do tego, żeby ten przeładunek przyjąć” – zapowiedział.

Jak zapowiadał w ostatnim czasie prezes Polskiej Grupy Górniczej Tomasz Rogala, w tym roku ten największy krajowy producent węgla zamierza zwiększyć wydobycie o kilkaset tysięcy tom wobec pierwotnego planu, zakładającego roczną produkcję na poziomie ok. 23 mln ton. Miniony tok PGG zamknęła wydobyciem powyżej 23 mln ton i sprzedażą rzędu 24,3 mln ton.

Prezes PGG informował także, iż przygotowanie nowej ściany wydobywczej, dającej ok. 800 tys. ton węgla, wymaga trwających co najmniej półtora roku inwestycji o wartości – biorąc pod uwagę obecne ceny stali – ok. 200 mln zł.

Produkcję węgla zwiększa również Tauron Wydobycie. Jak mówił podczas kwietniowego Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach prezes tej górniczej spółki Jacek Pytel, w końcu ub. roku kopalnie Taurona zwiększyły miesięczne wydobycie z ok. 300 tys. do nawet 500 tys. ton. 2021 rok spółka zamknęła produkcją 5,15 mln ton, wobec 4,5 mln ton rok wcześniej, przy jednoczesnym pozbyciu się nadmiaru węgla ze zwałów. Tegoroczny plan to 5,1 mln ton węgla.

Ziobro: Solidarna Polska chce dyskusji o wzroście cen węgla na kolejnym posiedzeniu rządu

Solidarna Polska chce dyskusji o wzroście cen węgla dla indywidualnych odbiorców i wsparcia dla nich na kolejnym posiedzeniu rządu – zapowiedział w czwartek na konferencji w Lublinie szef ugrupowania, minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Ziobro uzasadniając wniosek o debatę na posiedzeniu rządu, podkreślił, że ceny węgla dramatycznie rosną. “Drastyczne wzrosty ceny węgla są przedmiotem niepokoju milionów Polaków, którzy swoje bezpieczeństwo energetyczne w wymiarze indywidualnym, zapewnienie ciepła w sezonie jesiennym i zimowym, wiążą właśnie z węglem, bo takie mają ogrzewanie” – mówił. “Nie mają wyboru” – dodał.

“Dlatego też Solidarna Polska na kolejnym posiedzeniu rządu postawi sprawę cen węgla dla detalicznych odbiorców” – zapowiedział Ziobro.

Minister powiedział, że według Solidarnej Polski nie może być tak, że pośrednicy zarabiają krocie na zwykłych ludziach – “często emerytach, rencistach, osobach, które nie dysponują dużymi budżetami i w warunkach galopującej inflacji ledwo wiążą koniec z końcem”.

Podkreślił, że nie może być tak, że pośrednicy kupują węgiel po 1000 zł za tonę, a sprzedają po 2,5 czy 3 tysiące końcowym odbiorcom – jak mówił Ziobro – “milionom ludzi, którzy są tym głęboko zaniepokojeni, a nawet niektórzy przerażeni, bo stoją przed perspektywą zimnych domów w okresie zimy, w okresie mrozów”.

Jak wynika z danych ARP, w końcu kwietnia tego roku poziom zapasów węgla na przykopalnianych zwałach wynosił 1,3 mln ton, wobec ponad 5,5 mln ton rok wcześniej. Obecny poziom zapasów węgla jest najmniejszy od 13,5 roku – po raz ostatni zapasy rzędu niespełna 1,3 mln ton odnotowano w listopadzie 2008 r. Natomiast w szczycie nadprodukcji węgla, latem 2014 r., na zwałach leżało ponad 9,5 mln ton niesprzedanego surowca.

W końcu kwietnia br. polskie kopalnie zatrudniały ok. 74,9 tys. pracowników, wobec 79,1 tys. rok wcześniej. Od początku tego roku do końca kwietnia zatrudnienie w górnictwie zmniejszyło się o ponad 2,6 tys. osób – pracownicy odeszli na emerytury lub skorzystali z ustawowych osłon socjalnych. (PAP)

mab/ pad/

Źródło:PAP
Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułPoznań: Amerykańscy żołnierze uratowali chłopca. Miał atak padaczki
Następny artykułLokalni i przyjezdni przedsiębiorcy szukali pracowników podczas Targów Pracy na Politechnice