Obiekty hotelowe spod szyldu Pili Pili wstrzymały swoją działalność do czerwca. Polski właściciel biznesu podjął tę decyzję z dnia na dzień, a klienci mający wykupione wakacje muszą zmienić swoje plany. Organizator zapewnił jedynie zwrot… Pili Coinów, czyli własnej waluty, którą opłaca się urlop w jego hotelach.
Właściciel hoteli Pili Pili biznesmen Wojciech Żabiński za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych poinformował o konieczności zamknięcia obiektów aż do czerwca. Marka stała się rozpoznawalna blisko rok temu, kiedy obiekty te były odwiedzane przez znanych aktorów czy sportowców. Profil prowadzony przez sieć na Facebooku zgromadził ponad 250 tys. obserwujących.
Z perspektywy klientów organizator podjął decyzję nagle, ponieważ loty zostały odwołane nawet w przypadku turnusów mających rozpocząć się w ciągu kilku najbliższych dni. Swoją decyzję „Wojtek z Zanzibaru” podjął z uwagi na problemy organizacyjne i konieczność rozbudowy infrastruktury ośrodków. W tym celu udało się pozyskać inwestora, lecz właściciel Pili Pili nie zdradza, kto to jest.
Organizator zapewnia, że vouchery lotnicze na przelot na wyspę są bezterminowe, tak jak vouchery pobytowe, a chętni mogą zamienić je na Pili Punkty, zwane również Pili Coinami. Jest to wewnętrzna waluta, którą należy wykupić, aby zapłacić za pobyt w hotelu. Jednocześnie używana jest ona do opłacania usług już na miejscu.
Klienci, którzy skorzystali z usług Pili Pili, mogą mieć problem z odzyskaniem pieniędzy za pobyt. Jak informuje portal biznes.wprost.pl, spółka Żabińskiego jest zarejestrowana w Tanzanii i nie jest ona zrzeszona w Rejestrze Organizatorów Turystyki. W praktyce oznacza to, że klientów nie obowiązuje gwarancja ochrony konsumenta wynikająca z Ustawy o imprezach turystycznych.
W komentarzach pod postem udostępnionym przez profil „Życie na Zanzibarze” prowadzonym przez właściciela hoteli Pili Pili można przeczytać komentarze oburzonych klientów. Wskazują oni m.in., że organizator powinien zwrócić pieniądze, ponieważ z uwagi na zamknięcie ich „Pili Coiny są nic nie warte”. Organizator uspokaja, pisząc w odpowiedzi, że pobyt można zrealizować od czerwca. W razie czego „wystarczy zmienić termin urlopu”.
AB
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS