Polscy siatkarze na igrzyskach olimpijskich w Paryżu odnieśli wielki sukces. Biało-Czerwoni zdobyli bowiem srebrny medal, przegrywając w finale 0:3 z gospodarzami – Francuzami. Dla Polaków był to pierwszy medal od aż 32 lat.
Wstrząsające kulisy finału siatkarzy na IO. Seria zastrzyków
Być może finał z Francją wyglądałby inaczej, gdyby nie kłopoty kadrowe Biało-Czerwonych. W decydującym spotkaniu z problemami zdrowotnymi grali m.in. podstawowy rozgrywający Marcin Janusz oraz libero Paweł Zatorski, a już w ćwierćfinale urazu, wykluczającego go z gry do końca imprezy, doznał środkowy Mateusz Bieniek. W efekcie trener Nikola Grbić nie miał dużego pola manewru, bo zgodnie z przepisami na IO mógł zabrać tylko dwunastu siatkarzy (plus rezerwowego).
Na temat swojej sytuacji zdrowotnej wypowiedział się teraz Marcin Janusz. Jego kulisy są wstrząsające.
– Podano mi zastrzyki, dość mocne. Przyjąłem wtedy cztery zastrzyki. Dostałem je w okolice kręgosłupa, żeby znieczulić ból. Miałem odpoczywać, a chłopaki trenowali, przygotowując się do finału. Tak naprawdę pierwszy raz się podniosłem i odbijałem piłkę na rozgrzewce przed finałem. No i przyjąłem masę leków przeciwbólowych – przyznaje Marcin Janusz w rozmowie z “Faktem”.
Dodał również, że podczas meczu z Francją czuł się otumaniony.
– Może i ból nie był duży, ale otumanienie tymi wszystkimi środkami, którymi mi podano, było spore. Niewiele z finału pamiętam. Tak szczerze, bo sporo tego wcześniej w moim życiu było, aż tylu przeciwzapalnych zastrzyków nie przyjąłem. To była dość końska dawka – dodał Janusz.
30-letni rozgrywający z polską kadrą oprócz wicemistrzostwa olimpijskiego zdobył wicemistrzostwo świata (2022), mistrzostwo Europy (2023) i zwyciężył w Lidze Narodów (2023).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS