Wrześniowy odczyt PMI wskazał na istotne wyhamowanie tempa
dekoniunktury. Był to najwyższy rezultat od listopada 2023 roku, ale nadal mamy
do czynienia z wynikami niższymi od 50 punktów.
Wskaźnik PMI dla przemysłu w Polsce w sierpniu wzrósł do 48,6 pkt. – podała
odpowiedzialna za badania firma analityczna S&P Global. To rezultat
znacząco przekraczający oczekiwania analityków (47,3 pkt.) oraz wyższy niż w
sierpniu (47,8 pkt.). Niemal wyrównany został też odczyt sprzed 10 miesięcy
(48,7 pkt.).
Jednocześnie w dalszym ciągu jest to rezultat świadczący o
spadku aktywności ekonomicznej w polskim sektorze wytwórczym. Dopiero odczyty powyżej
50 punktów sygnalizowałyby ożywienie. Tymczasem od 29 miesięcy w polskim
przemyśle notujemy regres i jest to najdłuższa taka seria w 26-letniej historii
tego badania.
– Sektor skurczył się rekordowy dwudziesty dziewiąty miesiąc
z rzędu, lecz tylko w jednym miesiącu w tym okresie tempo tego spadku było
wolniejsze. Po uwzględnieniu czynników sezonowych nowe zamówienia, produkcja i
aktywność zakupowa spadały w wolniejszym tempie niż w sierpniu, a zatrudnienie ustabilizowało
się. Presje inflacyjne były wciąż słabe – ceny wyrobów gotowych ponownie spadły,
a koszty produkcji wzrosły tylko nieznacznie. Z drugiej strony prognozy na
najbliższe 12 miesięcy pogorszyły się – to główne wnioski płynące z
wrześniowego badania przeprowadzanego wśród menedżerów logistyki w polskich firmach
wytwórczych.
Polski przemysł znajduje się w recesji bądź stagnacji już od
wiosny 2022 roku. Przez cały rok 2023 produkcja przemysłowa notowała spadki,
zaś w roku bieżącym obserwujemy stagnację – dopiero
w ostatnich miesiącach GUS zaczął notowań nieujemne dynamiki roczne. Nadal
jednak firmy produkcyjne cierpią na spadek zamówień, kurczą się zaległości
produkcyjne, maleje produkcja oraz redukowane jest zatrudnienie. To wszystko
wpisuje się w trendy globalne, w ramach których korygowane są ekscesy
covidowego boomu z lat 2021-22.
– Polski PMI wzrósł we wrześniu trzeci miesiąc z rzędu, sygnalizując,
że przemysł kurczy się w wolniejszym tempie niż w sierpniu. Ponadto różnica
między danymi dla Polski i danymi flash dla strefy euro zwiększyła się do 3,8
pkt., czyli do drugiej pod względem wielkości wartości od początku 2015 –
odnotował w komentarzu Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny S&P Global Market
Intelligence.
Poprawa w polskim przemyśle ostro kontrastuje z tym, co
zobaczyliśmy w danych PMI dla strefy euro i przede wszystkim dla Niemiec, gdzie
aktywność w sektorze wytwórczym kurczy się w bardzo szybkim tempie. Tymczasem
w Polsce spadek nowych zamówień wyhamował tak samo jak tempo spadku produkcji.
Ustabilizowała się też sytuacja na rynku pracy – subindeks zatrudnienia znalazł
się na najwyższym poziomie od 28 miesięcy po najdłuższym od 20 lat okresie 27
miesięcy redukcji etatów. Takie dane sygnalizuję nadzwyczajną wręcz odporność polskich
przedsiębiorstw na kryzys u największego partnera zagranicznego.
Dobrą wiadomością jest też sygnalizowana przez menedżerów
logistyki słabość presji cenowej. Wzrost kosztów produkcji we wrześniu był
tylko nieznaczny. Za to ceny wyrobów gotowych obniżono po raz 17 w ciągu
ostatnich 18 miesięcy.
Wskaźnik PMI
obrazuje kondycję przemysłu i kalkulowany jest na podstawie pięciu subindeksów:
- nowych zamówień,
- produkcji,
- zatrudnienia,
- czasu dostaw,
- zapasów pozycji zakupionych.
Malejące
odczyty poniżej 50 punktów sygnalizują przyspieszenie tempa spadku aktywności
ekonomicznej. Rosnące (z miesiąca na miesiąc), ale pozostające poniżej 50
punktów, oznaczają spowolnienie tempa spadku. Dopiero odczyty powyżej 50 pkt
sygnalizują poprawę koniunktury.
Komentarze ekonomistów
PIE
Ekonomiści Polskiego Instytutu Ekonomicznego (PIE) w swoim komentarzu
zwrócili uwagę, że obecne odbicie aktywności powinno się przełożyć na
poprawę koniunktury w tej branży w horyzoncie najbliższego półrocza.
“Indeks PMI wzrósł we wrześniu z 47,8 do 48,6 pkt. – to najwyższy
odczyt PMI od listopada 2023 roku. Badanie S&P wskazuje na
wolniejszy spadek produkcji i nowych zamówień. Słaba koniunktura w
przemyśle utrzymuje się również wśród głównych partnerów handlowych. We
wrześniu PMI w Niemczech spadł z 42,6 do 40,3 pkt., a w strefie euro z
45,6 do 44,8 pkt” – podał w komunikacie PIE.
Jak dodano, przemysł w Polsce wciąż zmaga się z niskim popytem, co
potwierdzają dane rynkowe oraz badania koniunktury. “W porównaniu do
grudnia 2023 roku produkcja przemysłowa w sierpniu br. była o 4.2 proc.
niższa. Badania koniunktury GUS wskazują m.in. na pogarszający się
portfel zamówień zagranicznych – we wrześniu odsetek przedsiębiorców
wskazujących na tę barierę działalności był najwyższy od czerwca 2020
roku” – zaznaczono.
Ekonomiści PIE ocenili, że perspektywy na najbliższe miesiące są
jednak bardziej optymistyczne. W ich opinii stabilizacja
makroekonomiczna oraz wzrost konsumpcji będą wspierać poprawę wyników
przemysłu.
Powołując się na analityków ankietowanych przez Focus Economics
zwrócili uwagę, że produkcja przemysłowa wzrośnie o 2 proc. w 2024 i 5,1
proc. w 2025 roku. Dodali, że gorsze wyniki w strefie euro i w
Niemczech w najbliższych latach mogą negatywnie wpływać na aktywność w
Polsce.
Bank Pocztowy
“Kolejny z rzędu wzrost wskaźnika PMI w Polsce wskazuje na wolniejsze
pogorszenie warunków gospodarczych w sektorze przemysłowym, czyli
krótko mówiąc wskazuje na delikatną poprawę sytuacji. Największy
pozytywny wpływ na poprawę wskaźnika PMI miały we wrześniu ponownie
(trzeci miesiąc z rzędu) nowe zamówienia, produkcja i zatrudnienie.
Wszystkie te trzy subindeksy są ze sobą mocno powiązane: mniejszy spadek
zamówień pociąga za sobą mniejszy spadek produkcji, a to z kolei
generuje większe potrzeby kadrowe” – napisała w komentarzu główna ekonomistka Banku Pocztowego Monika Kurtek.
“Do tego jednak, aby powiedzieć, że sytuacja jest dobra, sporo
jeszcze brakuje. Największym problemem dla polskiego sektora
przemysłowego pozostaje, od wielu miesięcy, słaby popyt zagraniczny, w
szczególności w Niemczech. Dopóki tam sytuacja nie zacznie się wyraźnie
poprawiać, nasz wskaźnik PMI będzie utrzymywał się poniżej 50 pkt.” –
dodał.
Jak wskazuje Kurtek, wrzesień br. był trzecim z rzędu miesiącem wzrostu wskaźnika PMI w Polsce.
“To bardzo dobra wiadomość w kontekście i tego co dzieje się u
naszego głównego partnera handlowego, czyli w Niemczech, gdzie wskaźnik
się obniża, i w kontekście konsensusu rynkowego wskazującego na spadek
wskaźnika PMI we wrześniu. Warto dodać, że wrześniowy odczyt był
najwyższy od listopada 2023 r.” – zaznacza ekonomistka.
PKO BP
W ocenie analityków PKO BP, wrześniowy odczyt PMI wskazuje na
najwolniejsze tempo spadku aktywności od prawie roku. Dodali, że wynik
poniżej 50 pkt. oznacza, że sektor wciąż pozostaje w fazie spowolnienia,
które trwa już nieprzerwanie od 29 miesięcy i jest najdłuższe w
historii badań. Zauważyli, że badanie PMI nie odnotowało negatywnego
wpływu powodzi na sektor wytwórczy.
W komentarzu analitycy zwrócili uwagę, że indeks wskazuje na dalszy
spadek produkcji, ale tempo spadku było najwolniejsze od kwietnia.
“Nowe zamówienia spadały już 31. miesiąc z rzędu, a spowolnienie
dotknęło zarówno rynek krajowy, jak i zamówienia eksportowe. Mimo
utrzymujących się problemów na kluczowych rynkach eksportowych,
zwłaszcza w Niemczech, skala spadków zamówień zagranicznych była
mniejsza niż wcześniej” – ocenili. W ich opinii, obserwowany spadek
korelacji między wskaźnikiem PMI w Polsce a tym w Niemczech może
świadczyć o rosnącej dywersyfikacji krajowego eksportu i jest pozytywną
informacją w obliczu poważnych problemów niemieckiego przetwórstwa.
Według ekonomistów banku, jednym z bardziej optymistycznych elementów
raportu jest niemal całkowita stabilizacja zatrudnienia. “Po 27.
miesiącach redukcji miejsc pracy, we wrześniu zaobserwowano
stabilizację, co wynikało między innymi z zastępowania emerytów i
pracowników tymczasowych nowymi zatrudnionymi” – wskazali. Do
pozytywnych sygnałów analitycy zaliczyli też wyhamowanie spadku
aktywności zakupowej producentów.
Dodali, że stłumiona została presja inflacyjna. “Koszty czynników
produkcji wzrosły po raz piąty w tym roku, jednak wzrost ten był
marginalny” – ocenili. Zauważyli, że ceny wyrobów gotowych spadały 17.
miesiąc, co wskazuje na dalsze trudności producentów w przenoszeniu
wyższych kosztów na konsumentów. “Jest to najpewniej wynikiem słabego
popytu, który zmusza producentów do cięcia cen, aby pobudzić sprzedaż” –
ocenili.
Ekonomiści zaznaczyli, że choć pewne wskaźniki zaczynają zwiastować
możliwą poprawę, to w świetle badania PMI sektor przemysłowy nadal stoi
przed wieloma wyzwaniami. “Produkcja i nowe zamówienia wciąż spadają,
jednak tempo tego spadku wyraźnie zwalnia. Stabilizacja zatrudnienia po
długim okresie redukcji miejsc pracy to pozytywny sygnał. Pomimo tego,
oczekiwania na nadchodzące miesiące pozostają ostrożne. Producenci liczą
na to, że spadające ceny pobudzą popyt, co w dłuższej perspektywie może
przynieść wyczekiwaną poprawę w przemyśle” – ocenili.
Konfederacja Lewiatan
“Na tle recesyjnej Europy polski przemysł, na przekór wszystkim,
zdaje się odzyskiwać siły. Niemieckie, czy francuskie odczyty indeksu
wskazują, że tamtejsze przemysły już nawet nie są w spowolnieniu, ale
wkroczyły w okres poważnej recesji” – przekazał ekspert ekonomiczny
Konfederacji Lewiatan Mariusz Zielonka. Jak wskazał, spadek wartości
indeksu PMI notują również nasi południowi sąsiedzi Czesi, podobnie też
wygląda sytuacja w innych krajach Europy Wschodniej. “Lepsze rezultaty
odnotowują tylko gospodarki, które były w najmniejszym stopniu dotknięte
przez kryzys energetyczny, jak np. Hiszpania” – zauważył.
Według eksperta, warto zwrócić uwagę, że choć PMI nadal utrzymuje się
poniżej wartości 50 pkt, to wrześniowy wynik na poziomie 48,6 pkt jest
drugim najwyższym rezultatem od ponad dwóch lat. Jego zdaniem,
dywersyfikacja przemysłu, “ponownie zdaje się ratować całą sytuację”.
“Jeszcze kilka miesięcy temu przemysł ratowała motoryzacja, a gdy ta
osłabła (szczególnie po stronie eksportu do naszych zachodnich
sąsiadów), jej miejsce zajęła branża drzewna. Kolejnym motorem napędowym
powoli zaczyna być produkcja elektroniki” – wskazał Zielonka.
Jak podkreślił, koniunktura nadal jest niesprzyjająca, więc nie
należy spodziewać się szybkiego wzrostu PMI. “Okres zimowy, zwiększone
koszty działalności, recesja u naszych głównych partnerów handlowych –
to okoliczności sprawiające, że nie należy liczyć na niespodziankę i
możemy się spodziewać, że rok skończymy poniżej granicy 50 pkt indeksu
PMI” – podsumował Zielonka.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS