A A+ A++

Julia von Stein, gwiazda formatu „Królowe życia”, zrugała pracownika okienka McDrive, który poprosił ją o zgaszenie papierosa podczas zamawiania jedzenia. Sieć stanęła w obronie pracowników franczyzobiorcy, którzy po nerwowej sytuacji mają dostać odpowiednie wsparcie.

Internet co jakiś czas żyje jakimś skandalem z udziałem celebryty – ostatnio była to np. sytuacja, w której Caroline Derpienski żąda od Katarzyny Nosowskiej i firmy Danone przeprosin oraz wpłaty 50 mln złotych za użycie jej wizerunku w poście reklamowym.

Jednak w ostatnich dniach głośno zrobiło się o awanturze w McDonald’s, w której brała udział jedna z „Królowych życia” (program rozrywkowy nadawany w telewizji TTV – przyp. red.), a konkretnie Julia von Stein. O co chodziło w całym  zamieszaniu? Celebrytka zamawiała i odbierała posiłek z okienka McDrive, paląc w tym czasie papierosa, co wywołało stanowczą reakcję pracownika restauracji. Mężczyzna zasugerował, że klientka powinna go zgasić, co wyraźnie ją zdenerwowało – Julia von Stein zrugała pracownika, pytając go, jakim prawem wypomina jej palenie papierosów w jej własnym samochodzie. Kobieta podczas rozmowy z managerką restauracji używała wulgaryzmów, przypominała, o tym, że „trzeba znać swoje miejsce w szeregu” i obrażała pracownika określeniem „kmiot”. Dodała przy tym, że sama ciężko zapracowała na swój samochód i ma prawo w nim palić.

Całe nagranie zostało opublikowane w sieci przez samą bohaterką zdarzenia. Na jej social mediach powstała dyskusja, czy pracownicy McDonald’s mogą upominać swoich klientów o zgaszenie papierosa przy okienku McDrive i czy celebrytka miała prawo w ten sposób zareagować na uwagę personelu.

Awantura przy okienku McDrive stała się na tyle medialna i głośna, że do sprawy postanowił odnieść się polski oddział McDonald’s. W sieci ukazało się oficjalne stanowisko przedstawicieli sieci w tej sprawie, z którego wynika, że pracownik biorący udział zareagował w danej sytuacji prawidłowo i że otrzyma odpowiednie wsparcie od pracodawcy.

– Podkreślamy, że w McDonald’s nie ma zgody na obrażanie, krzyki i jakąkolwiek formę przemocy wobec zespołu. W procedurach bezpieczeństwa i szkoleniach wewnętrznych wskazujemy możliwe formy reakcji w sytuacjach zagrażających godności i ochronie innych dóbr osobistych załogi. Zachęcamy do asertywności, stawiania granic oraz – jeśli sytuacja tego wymaga – wezwania ochrony lub policji. Pokazujemy na przykładach, jak reagować i odpowiadać, gdy gość zachowuje się niewłaściwie. Zdarza się, że stres, emocje i chęć złagodzenia sytuacji biorą górę, wówczas reakcja nie zawsze jest zgodna z naszymi standardami. Rozumiemy to. Podkreślamy, że nikt z zespołu restauracji organizacji franczyzowej, w której doszło do zdarzenia, nie poniósł konsekwencji służbowych. Pracownicy franczyzobiorcy otrzymali wsparcie

Dotychczas nie mieliśmy sygnałów o sytuacjach, które wskazywałyby na potrzebę wprowadzenia zakazu palenia wyrobów tytoniowych na linii McDrive. Prośba ze strony pracownika o zgaszenie papierosa nie jest niczym nagannym. Ze względu na zdrowie, bezpieczeństwo i komfort pracowników, obecnie sprawdzamy możliwości prawne i operacyjne oraz rozważamy wprowadzenie takiego zakazu – czytamy w oświadczeniu na stronie internetowej McDonald’s.

W międzyczasie Julia von Stein opublikowała w sieci kolejne nagranie, w którym przeprasza za swoją impulsywną reakcję. Zaznacza w nim, że źle dobrała słowa w tamtej sytuacji, bo nie chciała się wywyższać nad pracownikiem restauracji. Przypominamy, że celebrytka poza pojawianiem się w programach rozrywkowych, pracuje również w rodzinnym domu pogrzebowym.

– Gdzie widzę swój błąd? Mogłam zupełnie inaczej dobrać słowa, mogłam nie podnosić tonu głosu. Natomiast, kiedy ktoś zostaje wyprowadzony z równowagi, to po prostu jest ciężko. Ja się do tego przyznaję. Pan wyprowadził mnie z równowagi. Ja dałam się ponieść emocjom – mówiła w wideo celebrytka. 

Znacie memy o szefie, który zawsze znajdzie jakieś wytłumaczenie, aby nie przyznać swoim pracownikom premii? Okazuje się, że żarty o Januszu już dawno wyszły poza internet, a twarz memów, czyli Stanisław Derehajło, chce zabronić… produkowania magnesów z jego wizerunkiem.

Fastfoodowy gigant chce obniżyć ceny swoich produktów, ale zrobi to w ramach nowego projektu. Sieć planuje otwarcie restauracji pod szyldem CosMc’s.

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzego chcą katowiczanie – wkrótce głosowanie.
Następny artykułScysja między burmistrzem a radnym. “Czy został pan pobity na imprezie w Ratułowie?”