Prezes PiS Jarosław Kaczyński podczas sobotniej prezentacji Polskiego Ładu słowa „samorząd” nie użył ani razu. Premier Mateusz Morawiecki o roli samorządów mówił bardzo niewiele. Wbrew pozorom to zła wiadomość, bo realizacja nowego programu Zjednoczonej Prawicy może oznaczać kłopoty dla samorządów. Najmocniej ucierpią duże miasta.
Zresztą słowa „miasto” też unikano. Słyszeliśmy o wsiach, małych miasteczkach, powiatach i gminach. Dobór słów nie jest przypadkowy. PiS dużych miast nie widzi, nie szuka tam elektoratu.
Ale jego program dotknie je. Obniżka podatków dla 18 mln osób oznacza, że wszystkie samorządy, duże i małe, bogate i biedne będą miały niższe dochody. PiS jednak, że wprowadzi „nową subwencję dla samorządów, która pozwoli im zniwelować zmiany w podatku dochodowym”.
Wicepremier Jarosław Gowin twierdził, że Rządowy Funduszu Inwestycji Lokalnych zostanie zamieniony w trwałą formę wsparcia. Obiecał, że będzie dzielony uczciwie.
Trudno w to uwierzyć. Rząd do tej pory rozdzielał pieniądze tak, że faworyzował te samorządy, gdzie rządzą przyjaźni PiS wójtowie, burmistrzowie i prezydenci.
Wuzetki znikną, ale mają być?
Druga istotna sprawa, która dotknie samorządy to kwestia budowy prywatnych mieszkań. Domek o powierzchni 70 metrów kwadratowych na zgłoszenie i bez kierownika to nie problem. Problemem jest to, że tam, gdzie nie ma planów zagospodarowania przestrzennego (bo, jak powiedział premier samorządy ociągają się), mają być one budowane na podstawie decyzji warunków zabudowy (dopóki będzie to możliwe), a na ich wydanie samorządy dostaną kilka tygodni. To może pogłębić chaos urbanistyczny i rozlewanie się miast. Mateusz Morawiecki przedstawiał tę zmianę jako wolnościową i godnościową. Jednocześnie jednak Jarosław Gowin w swoim wystąpieniu przekonywał, że wuzetki znikną i nie będzie można budować osiedli bez np. zabezpieczenia szkół czy przedszkoli. Czy tak będzie? Przekonamy się.
Póki co koszty rozlewania się miast ponoszą samorządy. To wydatki na budowy miejskich dróg, kanalizacji (była o tym mowa w kontekście wsi i małych gmin), utrzymanie komunikacji czy szkół. PiS zapowiedział jedynie dotacje do budowy żłobków. Z kolei, gdy mówiono o edukacji, nikt nie wspomniał o zwiększeniu subwencji oświatowej, która od lat nie pokrywa wydatków samorządów na utrzymanie szkół. Ma być za to więcej lekcji historii Polski.
W kwestii planowania rozwoju miast, pojawiła się zapowiedź wprowadzania do nich zieleni zamiast betonu. Brzmi świetnie, ale brakuje szczegółów. Czy chodzi o finansowe wsparcie takich projektów? Jeśli tak, to skąd będą pieniądze i jak mają być dzielone?
PiS chce też wspierać budowę kolei w aglomeracjach. Jeżeli tak, to jest to szansa np. dla Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii, która już pomysł na taki projekt ma.
100 basenów w ramach Polskiego Ładu
Kolejny punkt, który odnosi się w jakimś zakresie do samorządów to transport. Pomijając drogi krajowe, to usłyszeliśmy o połączeniach kolejowych do małych miasteczek, z których do wsi da się dojechać autobusem na jednym bilecie. Ma to kosztować 70 mln zł rocznie i zajmie się tym PKP. Wykluczenie transportowe to problem, ale w tym przypadku deklaracje powinny być poprzedzone szczegółowymi badaniami.
Najwięcej samorządowych informacji w czasie prezentacji Polskiego Ładu dedykowano zatem małym gminom i wsiom. Nie jest przełomem obietnica (bez konkretów) budowy 100 basenów czy 300 boisk sportowych, tam gdzie ich nie ma.
PiS samorządy widzi wybiórczo i skupia się na małych gminach i na wsi. Wie, że w większych miastach wyborców ma mniej.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS