Na zakupy środków ochronnych i sprzętu dla szpitali znalazły się już miliony złotych, jednak czasem dochodzi do tarć.
Postępująca epidemia koronawirusa wywołała ogromną mobilizację wśród polskiego biznesu, spółek państwowych i prywatnych, a także organizacji społecznych. Największe prywatne spółki w ciągu półtora tygodnia wydały ponad 10 mln zł na zakupy sprzętu w Chinach, sprowadzą go do Polski z pomocą LOT. Nie doszła natomiast do skutku współpraca Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy z Ministerstwem obrony narodowej.
Biznes potrafi
Największe polskie firmy zorganizowały akcję społeczną „Jesteśmy razem. Pomagamy”. Akcję zainicjował Drutex i jego prezes Leszek Gierszewski, który wpłacił pierwsze półtora miliona, co zachęciło kolejnych darczyńców. Inicjatywa powstała zaledwie półtora tygodnia temu, a już do projektu dołączyło kilkadziesiąt największych polskich firm, jak Citronex, Budimex, LPP, 4F, Dr Irena Eris, Marvipol, Mago, Benefit Systems, Alpinus czy Graal. W chwili pisania tekstu było ich ponad 50, a co chwilę dołączają nowe.
Czytaj także: Rząd zablokował sprzedaż masek z Alibaby. Teraz to odkręca
Koordynator akcji, Radosław Kwaśnicki z kancelarii RKKW, zaproponował Ministerstwu zdrowia, że zrzeszeni w akcji przedsiębiorcy kupią w Chinach środki medyczne, z których 90 proc. rozdysponują po szpitalach, które zgłosiły im zapotrzebowanie, a 10 proc. rozdysponują wśród uczestników akcji, na zabezpieczenie pracowników firm. Resort zdrowia przychylił się do tego, obiecując, że ze względu na „szczytny cel inicjatywy” nie będzie korzystał z uprawnień, które daje im ustawa o zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, i nie przejmie sprzętu.
– Takie stanowisko pozwala teraz organizować nam zakupy w Chinach. Możemy pomagać zarówno na poziomie ogólnopolskim, jak i na poziomie regionu, część naszych partnerów chce pomagać tam, gdzie żyją i leczą się ich pracownicy. To naturalne, że angażując prywatne środki chce się także wzmacniać szpitale w swoim regionie – mówi Radosław Kwaśnicki, koordynator generalny akcji „Pomagamy. Jesteśmy razem”.
Kwaśnicki dodaje, że biznes czuje, że jest traktowany poważnie, chwali też komunikację z LOT-em. – LOT nas traktuje jak partnera, dzięki temu uzyskujemy taki efekt koordynacji, możemy zbierać poszczególne zakupy naszych uczestników i rozmawiać o transporcie, bez obaw, że te zakupy nie trafią do potrzebujących – dodaje. Wspólne działanie przyniosło spory odzew medialny, przyłączają się kolejni sponsorzy. Idąc za ciosem, przedsiębiorcy rejestrują właśnie w sądzie Fundację „Jesteśmy razem. Pomagamy”, która będzie zbierała wpłaty od wszystkich darczyńców na kolejne zakupy. Do tej pory partnerzy zainwestowali w zakupy środków pomocowych ok. 10 mln zł, a w najbliższym czasie ta kwota może zostać podwojona przez kolejne zakupy. Zamówienia ze szpitali spływają do biura koordynowanego przez Drutex, firmy uczestniczące mają wgląd w ich listę i wskazują, komu mogą pomóc. Do tej pory Drutex przekazał ponad milion zł na modernizację Pomorskiego Centrum Chorób Zakaźnych i Gruźlicy w Gdańsku, a część specjalistycznych łóżek i kardiomonitorów trafiło do Szpitala Marynarki Wojennej w Gdyni i szpitali w Kościerzynie i Wejherowie. Milion złotych przekazał też Budimex na zakupy w szpitalach w całej Polsce, zakupy są realizowane na bieżąco. Zdaniem jednego z prezesów, silną stroną akcji jest, że są wśród nich firmy modowe, które mogą pomóc nawet w szyciu masek.
Spółki robią państwowe zapasy
Model współpracy oferowany przez rząd, czyli sponsorowanie zapasów medycznych dla Agencji Rezerw Materiałowych, chętnie wybierają spółki skarbu państwa. KGHM kupił właśnie sprzęt medyczny w Chinach za 15 mln dolarów, pierwszy transport już wylądował, a prezes spółki zapowiada jeszcze trzy samoloty. Cały sprzęt trafia pod skrzydła resortu zdrowia, do ARM.
– Potwierdzam, póki co lądują trzy samoloty w najbliższych dwóch dniach – napisał w poniedziałek na Twitterze Marcin Chludziński, prezes KGHM Polska Miedź. Państwowy koncern sprowadzi łącznie 600 tys. masek medycznych, ponad 250 tys. kombinezonów, kilkadziesiąt tysięcy par gogli ochronnych oraz około 150 respiratorów. – Organizujemy kolejne loty, więc tego zaopatrzenia będzie znacznie więcej – zapowiedział prezes Chludziński.
W tym tygodniu ma ruszyć most powietrzny, który będzie przewoził wyłącznie towary niezbędne do ochrony medycznej dla służb, które biorą udział w walce z korona wirusem, co zapowiedział w czwartek w ub. tygodniu Michał Dworczyk. Zasoby Agencji Rezerw Materiałowych zasilają także prywatne firmy. Na początku marca notowany na giełdzie Mercator Medical poinformował, że przekazał do ARM 50 tys. jednorazowych masek ochronnych.
WOŚP szuka transportu
Co udało się biznesowi, nie wyszło Wielkiej Orkiestrze Świątecznej Pomocy. Kancelaria Premiera zaoferowała im pomoc w transporcie zakupionych środków, ale tylko tych, które trafią następnie do ARM. Na to Orkiestra nie mogła się zgodzić.
– Z MON–em nie polecimy – napisał w poniedziałek Jerzy Owsiak na Facebooku.
WOŚP od ponad tygodnia organizował wspólnie z Ministerstwem Obrony Narodowej transport kupionego przez Orkiestrę sprzętu. To ładunek 30 ton sprzętu, wartego niemal 25 mln zł, w tym 50 tys. pakietów indywidualnej ochrony biologicznej (IPOB).
– Pierwotnie chcieliśmy przekazać je szpitalom zakaźnym jednoimiennym, ale jesteśmy w kontakcie z Ministerstwem Zdrowia i wiemy, że te szpitale otrzymają teraz duże dostawy rządowe, konsultujemy więc przekazanie naszych darów dla innych szpitali, chociażby na oddziały noworodkowe, z których mamy wiele alarmujących sygnałów o brakach w wyposażeniu ochronnym – mówi Krzysztof Dobies, rzecznik prasowy WOŚP.
Dla Orkiestry współpraca z MON była ważna, bo oznaczała szybszy termin transportu sprzętu medycznego w ramach natowskiego limitu SALIS i brak dodatkowych kosztów tego transportu. Transport miał się odbyć … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS