– Powstało półkole masywnych dębowych stołów i ław na 50 osób, z zadaszeniem krytym gontem, do tego dwa miejsca na ogniska obok sceny, tak, by ją oświetlały, a także studnia cembrowana z żurawiem i cebrem dębowym, ręcznie robionym. (…) Po jakimś czasie stoły i ławy ktoś niestety zaczął regularnie rozkradać. Bardzo grube blaty z pięknej dębiny miały grubość 10 cm, okazały się niezłym kąskiem dla złodziei. Zaczęto więc uzupełniać stoły innymi blatami, m.in. ze świerka. Te już nie były tak atrakcyjne – wspominał w rozmowie z “Gazetą Wyborczą” Przemysław Malzahn, dawny nadleśniczy w Nadleśnictwie Białowieża.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS