Do Polski w ub.r. trafiło aż o 67 proc. więcej towarów naruszających własność intelektualną niż w 2018 r. Nielegalny proceder przez wojnę przybierze na sile – informuje we wtorek “Rzeczpospolita”.
Według raportu DLA Piper i Amazona, opublikowanego przez “Rzeczpospolitą”, wartość przemytu to 203 mln zł, aż 3,5-krotnie więcej niż rok wcześniej. “Wstępna ocena danych wskazuje, że wystąpił spadek ujawnień, jeżeli spojrzymy na liczbę przypadków, natomiast dane dotyczące ilości zatrzymanych towarów wskazują odwrotny kierunek” – potwierdza Grzegorz Kozłowski, dyrektor departamentu ceł KAS.
Zdaniem Ewy Kurowskiej-Tober, partnera w DLA Piper Poland, fakt, że w ub.r. organy celne zatrzymały towary podrobione o najwyższej – od kilku lat – łącznej wartości, pomimo niższej liczby interwencji, może świadczyć o większej koncentracji obrotu w rękach podmiotów działających na dużą skalę, a także o częstszym podrabianiu towarów luksusowych. “Są to nasze przypuszczenia. Aby stwierdzić, czy mamy do czynienia z nowym trendem, należałoby przenalizować dane z kolejnych lat i sprawdzić, czy te zmiany się utrwalą” – zaznacza.
Gazeta informuje, że podróbki do UE i Polski najczęściej wysyłane są z Chin, ale również z Turcji i Singapuru. Celnicy zatrzymują głównie odzież, zegarki i biżuterię, kosmetyki, papierosy i zabawki. “E-commerce jest dla fałszerzy kolejną opcją rozprowadzania produktów” – podkreśla Cezary Sowiński, public policy manager w Amazonie. “Realizujemy wielotorową strategię ochrony naszego sklepu przed oszustami. Poprzez Projekt Zero (narzędzie do samodzielnego usuwania podróbek – red.) umożliwiamy właścicielom praw wspieranie podejmowanych przez nas działań na rzecz całkowitego wyeliminowania tego procederu” – kontynuuje. I dodaje, że w 2020 r. Amazon zablokował możliwość uruchomienia kont sprzedażowych przez ponad 6 mln potencjalnych oszustów.
Eksperci postulują konieczność regularnych szkoleń dla celników w zakresie rozpoznawania podróbek i zmiany przepisów, poprzez np. rozszerzenie prawno-karnej ochrony wzorów przemysłowych. Na razie problem może jednak narastać. Przez wojnę w Ukrainie. “Duża liczba uchodźców powoduje wyjątkową sytuację na granicy. Prowadzenie rutynowych kontroli może być utrudnione. Można się spodziewać zwiększonego przywozu podróbek z innych kierunków lub zmian w obszarze preferowanych przez fałszerzy środków transportu” – wylicza Kurowska-Tober.
I podkreśla, że trzeba mieć na uwadze działania Rosji zmierzające do tolerowania naruszania praw własności intelektualnej podmiotów pochodzących z tzw. nieprzyjaznych krajów. “Nie można wykluczyć, że przyczyni się to do zwiększenia liczby podróbek i zmiany ich szlaków handlowych” – ostrzega.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS