A A+ A++

Niemiecki kraj związkowy Meklemburgia-Pomorze Przednie wymaga od października ubiegłego roku od pracowników transgranicznych posiadania przy sobie negatywnego wyniku testu na koronawirusa, który nie jest starszy niż cztery dni. 

Mobilne centra

Powstanie centrów jest wynikiem ugody pomiędzy regionalnym rządem, a grupą Polaków, którzy mieszkają na polsko–niemieckim pograniczu. Złożyli oni skargę do sądu administracyjnego w Greiswaldzie, podkreślając, że obecne zasady są łamaniem unijnych zasad o swobodnym przepływie ludzi i towarów. Polacy skarżyli się przede wszystkie na wysokie koszty wykonywania testów, za które trzeba płacić każdorazowo od 35 do nawet 100 euro. Do tego liczba centrów testowych w regionie jest niewiele.

Rząd Meklemburgii zgodził się na rozwiązanie, jakim jest budowa mobilnych centrów na dwóch przejściach granicznych. Regionalne władze będą też pokrywały większość kosztów wykonania takiego testu, za który pracownicy transgraniczni zapłacą teraz 10 euro. – To krok w dobrą stronę, ale nam zależy na tym, by testy były darmowe. Nie wiadomo jak za kilka lub kilkanaście dni znów się nie zmienią przepisy dotyczące testów i czy przypadkiem nie będą one dla nas niekorzystne – mówi Polsat News Katarzyna Werth radna w przygranicznej gminie Loeckitz.

ZOBACZ: Niemcy ograniczają ruch na granicy z Francją. “Niezwykle brutalna decyzja”

– Centra, gdzie będzie można się przetestować są już praktycznie gotowe. Mamy testy i materiały do testowania, zamówione są kontenery, czekamy tylko na ostatnie zgody odpowiednich urzędów – mówi Polsat News Patrick Dahlemann, sekretarz stanu w rządzie MV, pełnomocnik ds. Pomorza Przedniego. Testy będą wykonywane bardzo sprawnie. Wystarczy się zarejestrować w aplikacji, po zrobieniu szybkiego testu będzie można natychmiast udać się w dalszą drogę, a wynik po kilkunastu minutach będzie widoczny w aplikacji.

 

Jest też grupa Polaków z inicjatywy obywatelskiej Freie Grenze (Wolne Granice – red.), która domaga się jednak dalej idących rozwiązań i zniesienia wszystkich testów. Wystosowana została już petycja do parlamentu regionalnego w Meklemburgii. Podpisana została przez prawie 500 osób. Jak mówi Polsat News Bartosz Marosz, postulaty inicjatywy to walka o wolność, równe traktowanie i godność.

WIDEO: Korespondent Polsat News Tomasz Lejman o sytuacji na niemiecko-polskiej granicy

  

Polska w grupie wysokiego ryzyka?

 

Podobne centra chce na granicy postawić również sąsiednia Brandenburgia, ale bardziej niepokojące jest to – jak ustalił korespondent Tomasz Lejman – że Niemcy szykują się na ewentualność zakwalifikowania Polski do tzw. grupy państw wysokiego ryzyka. Wliczane są do niej kraje i regiony, w których tygodniowa liczba zakażeń na 100 tys. przekracza 200. Jeszcze w czwartek liczba przypadków w Polsce wynosiła 147, dziś to już 180. Realna może okazać się sytuacja, z którą mamy do czynienia na niemiecko–czeskiej granicy lub na granicy z austriackim Tyrolem, gdzie wprowadzono ograniczenia przy przekraczaniu granicy, kontrole i obowiązek posiadania aktualnego negatywnego wyniku testu.

ZOBACZ: Czesi zapowiadają “radykalne restrykcje”. Proszą o pomoc Polskę i Niemcy

Niezależnie od tej kwalifikacji, Brandenburgia idąc krokiem dwóch pozostałych przygranicznych landów: Meklemburgii i Saksonii, poważnie zastanawia się nad wprowadzeniem zasady robienia testów również przez pracowników transgranicznych. Według informacji Polsat News, to miałyby być dwa testy tygodniowo. Już w środę odbędzie się kolejna telekonferencja kanclerz Merkel z premierami wszystkich krajów związkowych. To właśnie na niej mają zapaść nowe decyzje dotyczące przedłużenia covidowych restrykcji. Po tym spotkaniu niemieckie landy ponownie mogą dopasować przepisy dotyczące zasad kwarantanny i testów dla przekraczających granicę. Sytuacja jest dynamiczna, różne wersje są na stole podkreślają nam urzędnicy.

Sytuacja na polsko–niemieckim pograniczu jest trudna od roku, kiedy to poważne ograniczenia wprowadziła strona polska, zamykając wiele przejść granicznych, a na tych największych wprowadziła regularne kontrole, które trwały około trzech miesięcy. W październiku niemiecka strona zakwalifikowała Polskę do grupy regionów ryzyka, co spowodowało wprowadzenie licznych ograniczeń na przyjeżdzających do Niemiec z Polski.

Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo…

Tomasz Lejman/pgo polsatnews.pl

Czytaj więcej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCzysty węgiel potrzebuje decyzji politycznych
Następny artykułLaureaci VI Gminnego Konkursu Historycznego o Żołnierzach Wyklętych