Ania, stewardesa jednej z europejskich czarterowych linii lotniczych, dostała niedawno niecodzienną propozycję. Przewoźnik zaproponował jej bowiem tymczasową zmianę bazy na Kinszasę, stolicę Demokratycznej Republiki Konga. Niedługo później Polka spakowała walizki i wyruszyła w podróż życia.
Demokratyczna Republika Konga. Drożyzna i podział społeczeństwa
Nasza rozmówczyni zauważyła, że podróżowanie po Demokratycznej Republice Konga jest niezwykle trudne i drogie. Z kolei znalezienie taniego zakwaterowania graniczy tutaj z cudem – nocleg w hotelu, który zapewniła jej linia lotnicza, kosztował średnio 200 dolarów (ok. 792 zł) za noc. Tanie nie było również wyżywienie. Ceny posiłków w restauracjach zaczynały się od 30-40 dolarów (118-158 zł). Ania zaznacza, że tego typu miejsca kierowane są przede wszystkim do bogatych biznesmenów.
Podział społeczeństwa jest zauważalny niemal na każdym kroku. Na ulicach widać albo zniszczone i stare samochody, albo te lśniące i nowoczesne. Biedniejsi czyszczą buty przechodniom i sprzedają drobiazgi stojącym w korkach kierowcom, podczas gdy bogaci latają prywatnymi helikopterami. Przepaść jest ogromna i nie ma nic pomiędzy.
Życie dla miejscowych może być tanie, bo oni chodzą np. na hale, gdzie można kupić mięso, warzywa i inne produkty. Te miejsca są jednak często niebezpieczne
– powiedziała.
W DR Konga istnieje duży podział na biednych i bogatych. Fot. materiały prywatne
Niebezpieczeństwo w Demokratycznej Republice Konga
DR Konga jest wymieniana wśród jednych z najbardziej niebezpiecznych krajów świata. Z tego też powodu stewardesom zakazano opuszczania hotelu po zmroku. Ania przestrzegała regulaminu i wychodziła głównie do pobliskiego sklepu. Zaznaczyła, że obiekt był zlokalizowany w dość bezpiecznej, chronionej dzielnicy, niedaleko ambasad. Nie oznaczało to, że zawsze było tam spokojnie.
Pamiętam sytuację, jak z hotelu wyjeżdżał polityk z obstawą, a na zewnątrz czekali jego przeciwnicy. Rzucali w samochód kamieniami, uderzali kijami i zastawiali drogę. To uświadomiło mi, że może lepiej trzymać się zakazu i nie wychodzić nigdzie nocą
– relacjonowała.
Atak na samochód polityka w DR Konga. Fot. materiały prywatne
Zaskakujące sytuacje w DR Konga
Co było największym zaskoczeniem? – To trochę temat rzeka – twierdzi Ania, wskazując m.in. na reakcje mieszkańców na białych turystów. W samolocie często zdarzało się, że pasażerowie robili jej zdjęcia. Początkowo wydawało się to niezwykle irytujące, jednak później zdała sobie sprawę, że w tym kraju to zupełnie naturalne. Miejscowi nie są przyzwyczajeni do widoku ludzi o odmiennym kolorze skóry i nie ukrywają, że jest to dla nich ogromna atrakcja.
Kiedy chodziłam po ulicy, na początku byłam bardzo wystraszona. Samochody na mnie trąbiły, przechodnie chcieli zagadać […]. Moi znajomi wybrali się raz do muzeum. Uczestnicy wycieczki szkolnej zupełnie nie zwracali uwagi na eksponaty, tylko skupili się na moich kolegach
– mówi Ania.
Hierarchia jest widoczna także w samolocie. Fot. materiały prywatne
Niemałym zaskoczeniem była również widoczna hierarchia społeczna. Tamtejsze kobiety zajmują się głównie domem i usługują mężom na każdym kroku. Podział ten był widoczny również w samolocie. Stewardesa zwróciła uwagę na pewną pasażerkę, która wsiadła na pokład z partnerem i małym dzieckiem na ręku. To ona była odpowiedzialna za dźwiganie bagaży i wkładanie ich do schowka. Z kolei podczas serwowania posiłków jedzenie najpierw otrzymywał mężczyzna, następnie kobieta, a dopiero na końcu ich pociecha.
Mimo wszystko Ania była zachwycona krajem, widokami i otwartością mieszkańców. – Nie mogę doczekać się, aż tam kiedyś wrócę. To jest ogromne wyzwanie dla naszych europejskich umysłów, żeby trochę dostosować się do innego świata – podsumowała.
MSZ apeluje do turystów. W kraju jest niebezpiecznie
Warto pamiętać, że sytuacja w DR Konga pozostaje napięta, a polskie MSZ odradza wszelkich podróży do tego kraju. W wielu miejscach dochodzi do zamieszek, demonstracji i starć ze służbami bezpieczeństwa. W niektórych rejonach grupy przestępcze dopuszczają się zabójstw, napadów rabunkowych oraz porwań turystów. “W stolicy kraju wzrosła przestępczość pospolita, w tym liczba napadów z bronią w ręku, nawet w centrum miasta. Należy unikać poruszania się w pojedynkę i pieszo, zwłaszcza w nocy” – czytamy na stronie gov.pl.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS