A A+ A++

O ile o wypaleniu zawodowym napisano już niejeden poradnik, o tyle temat wypalenia rodzicielskiego to ciągle terra incognita. Jak przekonują badacze, trudno rozmawiać o nim otwarcie – zwłaszcza w kraju, który stawia rodzinę na piedestale. – Najwyższy czas, by głos rodziców wybrzmiał – przekonuje dr Magdalena Rosochacka-Gmitrzak, socjolożka rodziny i gerontolożka społeczna z Uniwersytetu Warszawskiego, związana też z Towarzystwem Inicjatyw Twórczych „ę”. – Po wojnie świat zafascynował się ideą rodziny nuklearnej. Czyli małej, dwupokoleniowej. Była to odpowiedź na sytuację społeczną: zginęło wielu ludzi, stare więzi się rozpadły. A także ekonomiczną – rynek pracy potrzebował mobilnych, a zatem małych rodzin – tłumaczy ekspertka. Ideę rodziny nuklearnej spopularyzował po wojnie amerykański socjolog Talcott Parsons, który głosił, że jest ona samowystarczalna i w każdych warunkach da sobie radę. Wiele jej dotychczasowych funkcji – w tym edukacyjną i opiekuńczą – w uprzemysłowionych społeczeństwach miało przejąć państwo. Zdaniem socjolożki samowystarczalność ro … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułKoncert Świąteczny: Chór Dziewczęcy Skowronki
Następny artykułRobert Lewandowski: To niesprawiedliwe