Informację o olbrzymim kontrakcie Mateusz Morawiecki przekazał na terenie Huty Stalowa Wola. Sam obiekt nazwał „jedną z pereł w koronie przemysłu zbrojeniowego”. Stwierdził, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia, ale wyrażał zadowolenie z możliwości sprzedawania polskiej broni za granicę już teraz.
– Właśnie podpisujemy jeden z największych, jeśli nie największy eksportowy kontrakt zbrojeniowy w ostatnim trzydziestoleciu. Sprzedaż broni dla Ukraińców na Ukrainę. Broni wypróbowanej, broni, która jest bardzo mocno testowana i sprawdzana, i będzie bronią, która nie tylko przejdzie chrzest bojowy, ale po prostu już dzisiaj wiemy, że będzie bardzo ważną bronią na polu walki, najprawdopodobniej na wschodzie Ukrainy – mówił premier.
Jak ujawnił szef polskiego rządu, miliardy złotych na zakup polskiej broni Ukraińcy wydadzą częściowo z własnego budżetu, a częściowo z sum przekazanych jej przez Unię Europejską. „Dziennik Gazeta Prawna” przekazywał już kilka dni wcześniej, że umowa ma obejmować ponad 50 armatohaubic Krab. Przy zastosowaniu specjalnej amunicji są one w stanie strzelać na odległość około 40 kilometrów. Realizacja kontraktu miałaby nastąpić w czasie kilku-kilkunastu najbliższych miesięcy. Pociski do Krabów dostarczyć mieliby Amerykanie.
Morawiecki chwali polskie uzbrojenie
Morawiecki podkreślał, że polska broń jest obecnie wysoko ceniona. – Grot, Piorun, Krab – to są te rodzaje broni, o które dzisiaj jesteśmy nagabywani, proszeni o ich sprzedaż i robimy to, bo wiemy, że na współczesnym polu walki ona jest niezbędna. A jeszcze nie tak dawno temu wielu „mędrców” mówiło: „po co nam te czołgi, one nie są niezbędne” – zwracał uwagę. Wyraził dumę z tego, że polski przemysł zbrojeniowy wspiera modernizację naszej armii.
Raport Wojna na Ukrainie
Otwórz raport
Czytaj też:
Zełenski jest przekonany, że z tej strony Rosja już nie zaatakuje. Powołał się na analityków
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS