Robot niezbędny do wzrostu
Jeśli popatrzeć na suche liczby, to widać, że w czasie pandemii COVID-19 robotyka awansowała do wagi ciężkiej na technologicznej scenie. Stała się jednym ze Świętych Graali technologii. Jeszcze w 2020 r. jej globalny rynek wyceniono na 27,7 mld dolarów (ok. 110 mld zł), a do 2026 r. ma się zwiększyć prawie trzykrotnie i osiągnąć wartość 74,1 mld dolarów (ok. 295 mld zł).
Popularność robotów usługowych rośnie, również w Polsce, ze względu na m.in. ich szybkość i dokładność, a także inne korzyści: oszczędność kosztów pracy czy większe bezpieczeństwo. Pomaga też sytuacja na rodzimym rynku pracy.
– Według raportów PwC, w 2025 r. na polskim rynku zabraknie 1,5 mln wykwalifikowanych pracowników, a przy niskiej stopie bezrobocia utrzymanie wysokiego tempa wzrostu gospodarczego Polski nie będzie już możliwe bez uzupełnienia siły roboczej robotami – uważa Dominik Nowak, CEO Husariona, producenta autonomicznych mobilnych platform robotycznych (AMR), sprzedającego produkty takim światowym gigantom jak AWS, Nokia Bell Labs, GM, Bosch, Airbus czy Samsung.
Szansa z ostatniej mili
To jedna z przyczyn, dla których już w 2019 r. ponad jedna trzecia polskich firm z sektora produkcyjnego, ankietowanych na zlecenie Universal Robotics, planowała wdrożenie robotów do końca 2022 r. Najważniejsze oczekiwania, jakie biznes wiąże z robotyzacją, to wzrost efektywności (83 proc.), zwiększenie wolumenu produkcji (71 proc.) oraz skrócenie czasu realizacji zamówień (68 proc.).
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS