Ten partner powinien równocześnie chcieć zrozumieć Europę, w której mamy silny nacisk na szybką realizację celów sprzedażowych i innych KPI.
Jak udało się takiego partnera znaleźć?
Poznaliśmy się przez platformę Linked-in, gdzie mój obecny indyjski partner biznesowy Dinesh Kothiya skomentował mój post o centralnych dla mnie wartościach rodzinnych. Tak nawiązaliśmy kontakt. Zaprosiliśmy go do firmy, żeby pokazać nasz zakład produkcyjny.
Dla obu stron pierwsze miesiące współpracy wymagały zmiany sposobu myślenia i organizacji. Zresztą część osób po stronie indyjskiej wycofała się z projektu, bo proponowane przez nas zmiany w kulturze pracy były zbyt głębokie.
Czym indyjska kultura pracy różni się od naszej?
Ważna jest hierarchia. Hindus nie powie bezpośrednio w twarz swojemu szefowi, że się na coś nie zgadza. Jeżeli zrobisz sesję „burzy mózgów”, to wszyscy czekają na zdanie przełożonego, który ma zawsze rację.
Niesłychanie istotne jest zachowanie twarzy. Miałam taką sytuację: zebrałam menadżerów i przekazałam im coś, co uważałam za konstruktywny feedback. A oni wszyscy spuścili głowy w dół i płaczą. Odczytali moje zachowanie jako publiczne zwrócenie uwagi, co było dla nich potwarzą.
Pani działalność imponująco się rozwija. Jaka pomoc ze strony państwa polskiego byłaby cenna?
Potrzebujemy stabilnego biura Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu (PAIH) w Indiach. Żeby taka placówka miała sens, to potrzeba co najmniej kilka … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS