A A+ A++

Podczas gdy Polska stale realizuje plan przekroczenia bariery 1 miliona aut elektrycznych na drogach, nasi zachodni sąsiedzi w zastraszającym tempie rozwijają elektromobilność. Dysproporcja jest nieporównywalna.

Ponad 1 milion aut elektrycznych w Niemczech

Dane pochodzą z niemieckiego Instytutu Badań Ekonomicznych (DIW), który informuje o przekroczeniu bariery 1 miliona w pełni elektrycznych samochodów poruszających się po drogach naszych zachodnich sąsiadów. W samym grudniu 2022 w Niemczech przybyło aż 100 tysięcy elektryków, a udział aut na prąd rok do roku wzrósł aż o 70%.

Spośród wszystkich samochodów zasilanych elektrycznością, największą popularnością w Niemczech cieszyły się Tesle – Model Y oraz 3. Ranking najpopularniejszych elektryków wraz z ilością sprzedanych egzemplarzy w 2022 roku wygląda następująco:

  1. Tesla Model Y: 35.426 sztuk
  2. Tesla Model 3: 33.841 sztuk
  3. Fiat 500e: 29.635 sztuk
  4. VW ID.4 oraz ID.5: 24.847 sztuk
  5. VD ID.3: 23.286 sztuk
  6. Hyundai Kona Electric: 17.029 sztuk
  7. Opel Corsa-e: 14.979 sztuk
  8. Dacia Spring: 14.366 sztuk
  9. Hyundai Ioniq 5: 14.080 sztuk
  10. VW e-up!: 13.238 sztuk

Niemcy deklarują, że popularność elektryków na drogach będzie stale wzrastać, a do 2030 roku łączna liczba aut bezemisyjnych ma przekroczyć 15 milionów egzemplarzy.

Tymczasem w Polsce mamy 30 tysięcy elektryków

Polska na tle Niemiec, które przekroczyły właśnie barierę 1 miliona samochodów elektrycznych na drogach wypada raczej słabo. Jeszcze do końca 2022 roku dane mówiły, że w Polsce jest zarejestrowanych ok. 60 tysięcy aut elektrycznych. W tej liczbie jednak zawierają się również hybrydy, które nie są całkowicie bezemisyjnie.

Rzeczywista liczba samochodów w pełni elektrycznych w Polsce wynosi ok. 30 tysięcy egzemplarzy. Wygląda zatem na to, że obiecany przez premiera Morawieckiego plan pojawienia się miliona elektryków w Polsce do 2025 roku nie będzie możliwy do zrealizowania, bo z początkiem 2023 roku brakuje jakieś… 970 tysięcy pojazdów.

Powolne tempo rozwoju elektromobilności na naszym rynku może wynikać z niewystarczającej infrastruktury, ale też rosnących cen energii, które w przypadku wielu operatorów publicznych ładowarek sprawiają, że często to właśnie podróż autem spalinowym jest bardziej opłacalna od poruszania się na prąd. Poza tym, zakup samochodu elektrycznego nadal jest istotnie wyższy od kwoty potrzebnej na wyjechanie z salonu nową spalinówką.

Źródło: DIW

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułCo zrobi premier, jeśli SP nie poprze ustawy o SN?
Następny artykułNowo odkryta struktura mózgu może mieć wpływ na chorobę Alzheimera czy stwardnienie rozsiane