Wielkim faworytem Grand Prix Polski był Janowski, który po dwóch zawodach w Pradze prowadził w klasyfikacji generalnej MŚ, a teraz jechał na torze, który doskonale zna, bo na co dzień broni barw Betard Sparty Wrocław.
Drugim poważnym kandydatem był Łaguta, zwycięzca drugiego turnieju w Czechach i także zawodnik miejscowego klubu. Obaj żużlowcy spotkali się z sobą już w pierwszym swoim wyjeździe na tor i lepszy okazał się Rosjanin, który rok temu wygrał jedno z Grand Prix na Stadionie Olimpijskim.
Faworytem był również Zmarzlik. Aktualny mistrz świata w pierwszym swoim biegu zaprezentował moc, wygrywając zdecydowanie i zostawiając daleko za plecami Szweda Fredrika Lindgrena i Rosjanina Emila Sajfutdinowa.
Szósty bieg zawodów pokazał, że wcale we Wrocławiu nie musi wygrać jeden z wielkich faworytów. Na starcie stanęli Zmarzlik, Janowski i Brytyjczyk Tai Woffinden, czyli wielka trójka, a najszybciej cztery kółka pokonał inny Brytyjczyk Robert Lambert.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS