Polscy strażnicy graniczni prawdopodobnie otworzyli barierkę dla zwierząt w żelaznej zaporze na granicy z Białorusią, aby Erytrejka z noworodkiem przeszła na polską stronę. Jeden z nich tuż potem przeciął pępowinę – wynika z naszych informacji. Straż Graniczna milczy jednak na ten temat.
Urodzona przy polsko – białoruskiej granicy dziewczynka została w poniedziałek (22 kwietnia) przetransportowana w inkubatorze, specjalną karetką noworodkową z hajnowskiego szpitala na oddział kardiologiczny do Dziecięcego Szpitala Klinicznego w Białymstoku. W DSK przebywa też jej pochodząca z Erytrei 38 – letnia matka jako opiekunka (nie chce na razie rozmawiać z dziennikarzami).
Dziewczynka była bardzo wyziębiona
Sprawę tę opisujmy od kilku dni. Zespół prasowy Podlaskiego Oddziału Straży Granicznej przekazał wówczas lakoniczny komunikat o kobiecie, odnalezionej w rejonie placówki SG w Białowieży i “potrzebującej natychmiastowej pomocy medycznej”. Straż Graniczna ujawniła jedynie, że to obywatelka Etiopii, która kilkanaście godzin wcześniej urodziła córeczkę. Do kobiety wysłano wojskowy ambulans, który przewiózł ją i noworodka do szpitala w Hajnówce.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS