Trąba powietrzna powstała w czwartek późnym wieczorem podczas serii burz, które nawiedziły cały kraj.
Siedem miast i wsi zostało poważnie uszkodzonych – całe budynki zamieniły się w ruiny. Wiatr zrywał dachy i przewracał samochody.
Jak poinformowały czeskie służby, ponad 120 tys. gospodarstw domowych zostało pozbawionych prądu. Z kolei policja podała, że znaleziono co najmniej pięć martwych osób, ale szef rządu regionalnego Jan Grolich powiedział, że spodziewa się wzrostu liczby ofiar śmiertelnych.
Polacy deklarują pomoc
Polski rząd zadeklarował wsparcie dla Czechów. Piotr Muller informował w piątek na Twitterze o decyzji premiera Morawieckiego w tej sprawie.
“Premier @MorawieckiM podjął decyzję o wysłaniu jednostek @KGPSP @MSWiA_GOV_PL do Czech. Nasi strażacy pomogą przy usuwaniu skutków katastrofalnego w skutkach tornada. W takich chwilach jesteśmy zawsze do dyspozycji naszych sąsiadów” – napisał rzecznik rządu.
Jak okazało się jednak, czeskie władze uznały, że opanują sytuację swoimi siłami. Reporter Polsat News Krzysztof Bąk ustalił, że grupa ratowników, która miała udać się na tereny poszkodowane przez wichurę, nie wyruszy na Morawy.
– Nie było potwierdzonego zapotrzebowania na pomoc. Najprawdopodobniej strona czeska uznała, że siły i środki na miejscu są wystarczające do prowadzenia działań – powiedział brygadier Krzysztof Batorski, rzecznik Komendy Głównej Państwowej Straży Pożarnej.
Polskie służby były gotowe do wysłania do Czech 69 strażaków wraz z prawie 20 samochodami.
Czytaj też:
Trąba powietrzna nad Sądecczyzną. Wojewoda składa ważny wniosek
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS