A A+ A++

Wracają czasy PRL – mówił w Boże Ciało abp Marek Jędraszewski. Z kolei metropolita warszawski wspomniał, że 30 lat temu kapłan nie mógł przejść ulicami Warszawy z Najświętszym Sakramentem. – Nie chcemy powrotu do złej przeszłości – grzmiał. A przewodniczący Episkopatu Polski mówił o pilotowanym procesie sekularyzacji.

Opinie publikowane w naszym serwisie wyrażają poglądy osób piszących i nie muszą odzwierciedlać stanowiska redakcji

Krzyże w sali sejmowej, w wielu szkołach publicznych kraju, urzędach miast i gmin, w gabinetach burmistrzów i wójtów czy w przychodniach lekarskich – to polska norma, którą jedni uważają za patologię życia publicznego, a inni za symbol wywalczonej w 1989 roku wolności. Bliżej mi do argumentów świeckiego państwa, ponieważ symbole religijne w instytucjach utrzymywanych przez wszystkich Polaków, a więc także prawosławnych, muzułmanów, żydów, świadków Jehowy, protestantów czy ateistów, są znakiem dominacji Kościoła katolickiego. Biskupi, którzy zabrali głos w sprawie obecności krzyża w urzędach miasta, będą bronili tego stanu rzeczy, choć reprezentowany przez nich Kościół na naszych oczach traci nie tylko wpływy polityczne, ale też realne przełożenie na codzienne życie zwykłych ludzi. 

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułSenator zawiadamia prokuraturę ws. Funduszu Sprawiedliwości. „To także afera Kaczyńskiego”
Następny artykułStraż miejska: Laweta poszła w ruch, ale niektórzy kierowcy sami usunęli pojazdy