Polskie siatkarki idą jak burza przez tegoroczną Ligę Narodów. Zawodniczki Stefano Lavariniego zakończyły fazę grupową na pierwszym miejscu, odnosząc dziesięć zwycięstw i notując tylko dwie porażki. W środę zameldowały się z kolei w półfinale, pokonując 3:1 Niemki i awansując do najlepszej “czwórki” rozgrywek. Teraz stoją przed szansą na odnotowanie wyniku, którego w historii żeńskiej kadry nie było od ponad 70 lat.
Polki powalczą z Chinkami o finał Ligi Narodów. Mogą napisać własną historię
W sobotnim półfinale Ligi Narodów Polki zmierzą się z Chinkami. Będzie to drugie spotkanie obu drużyn w trwających rozgrywkach. W fazie grupowej zawodniczki Lavariniego pokonały Azjatki 3:0, odnosząc pierwsze zwycięstwo nad tymi rywalkami od pięciu lat.
W fazie grupowej nasze siatkarki pokonały również inne zespoły ze światowej czołówki. Bardzo cenne były zwycięstwa nad mistrzyniami świata, Serbkami, w rewanżu za ćwierćfinał ubiegłorocznego czempionatu globu (3:0) oraz mistrzyniami Europy z Włoch (3:1). Później Polkom udało się też pokonać Turczynki (3:0) czy Dominikanki (3:1). Świetna dyspozycja zespołu pozwala więc realnie myśleć o drugim zwycięstwie nad Chinkami i awansie do finału.
Nawiązać do sukcesów z ubiegłego wieku i “złotek” Niemczyka
Jeśli nasze siatkarki wygrają sobotnie spotkanie, odniosą największy sukces w historii żeńskiej kadry od wielu lat. Aby mówić o najlepszym jak dotąd wyniku, należy zrobić spory skok w przeszłość, a konkretnie do 1952 roku. Wtedy Polki, podczas inauguracyjnej edycji mistrzostw świata zorganizowanej w Związku Radzieckim, wywalczyły srebrny medal. W finale przegrały w trzech setach z gospodyniami.
Od tego momentu polskie siatkarki nie zdołały awansować do finału światowych rozgrywek, ale nadal liczyły się na arenie międzynarodowej. Stawały na najniższym podium mundialu we Francji w 1956 roku oraz w Związku Radzieckim w 1962 roku. Wywalczyły również dwa brązowe medale igrzysk olimpijskich, w 1964 roku w Meksyku oraz cztery lata później w Tokio.
Znacznie więcej sukcesów Polki odnosiły w mistrzostwach Starego Kontynentu. W latach 1949-1971 nie schodziły z podium i wywalczyły łącznie cztery srebrne i cztery brązowe medale. Na kolejne miejsca w czołówce naszych siatkarek musieliśmy czekać do początku XXI wieku. Kadra prowadzona przez Andrzeja Niemczyka znakomicie wynagrodziła jednak to oczekiwanie, zdobywając złote medale mistrzostw Europy w 2003 i 2005 roku. Później biało-czerwone wywalczyły jeszcze brąz (2009 rok), a w 2015 zdobył srebrny medal igrzysk europejskich.
Historia pokazuje, że polska reprezentacja siatkarek może pochwalić się licznymi sukcesami. W ostatnich latach, oprócz czwartego miejsca na mistrzostwach Europy w 2019 roku, nie odnosiły jednak znaczących wyników. W ubiegłym roku, wraz z objęciem kadry przez Stefano Lavariniego, w drużynę wstąpił nowy duch. Efektem był pierwszy od 60 lat ćwierćfinał mundialu, a w tym roku może być czas na pierwszy finał światowego turnieju od 71 lat.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS