– Zaprosili mnie do domu rodzinnego, a to już w tej kulturze oznacza jedno – że będę żoną ich syna. Czas nas gonił ze względu na sprawy wizowe, pandemię, jakiekolwiek planowanie przyszłości. Dla Aliego to, że przyjechałam do Pakistanu, że zostałam przyjęta przez rodzinę i że on się na to wszystko zdecydował, oznaczało, że nie ma żadnych wątpliwości. Ja powoli dojrzewałam do decyzji, aż doszłam do punktu, gdzie pomyślałam, że właściwie to już nie ma na co czekać, po co zwlekać dłużej – opowiedziała Anna “Onetowi”.
Oryginalne źródło: ZOBACZ
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS