To jest równość wobec prawa w Unii Europejskiej. Wygląda na to, że Polaków można lżyć i wyzywać, a instytucje unijne i tak zapewnią bezkarność autorom takich wypowiedzi. Takie wnioski można wysnuć po wczorajszej decyzji Parlamentu Europejskiego, który nie zdecydował się na uchylenie immunitetu Guyowi Verhofstadtowi, który w październiku ubiegłego roku podczas debaty na temat praworządności w Polsce określił uczestników Marszu Niepodległości mianem faszystów i neonazistów.
– Trzeba być totalnym ignorantem, żeby nie znać znaczenia słów faszyzm i nazizm. Nie podejrzewam o to pana posła. Natomiast nie ma absolutnie naszej zgody na to, żeby w odniesieniu do Polaków, do naszych rodaków, używać takich sformułowań w oparciu o wybiórczo traktowane gazety, bo przecież nie wszystkie gazety relacjonowały w ten sposób Marsz Niepodległości – mówiła wczoraj europoseł Beata Mazurek, domagając się możliwości ukarania holenderskiego polityka.
Na drogę prawną wobec Verhofstadta zdecydował się między innymi aktywista antyaborcyjny dr Bawer Aondo-Akaa, jeden z uczestników Marszu Niepodległości, jednak decyzja Parlamentu Europejskiego uniemożliwia mu dochodzenie swoich praw przed sądem
Parlament Europejski odmówił w głosowaniu tajnym pociągnięcia do odpowiedzialności karnej przed polskim sądem @guyverhofstadt za znieważenie i zniesławienie uczestnika Marszu Niepodległości dra @B_Aondo. Tym samym zablokowano pokrzywdzonemu dochodzenie swoich praw w Polsce.
Parlament Europejski odmówił w głosowaniu tajnym pociągnięcia do odpowiedzialności karnej przed polskim sądem @guyverhofstadt za znieważenie i zniesławienie uczestnika Marszu Niepodległości dra @B_Aondo. Tym samym zablokowano pokrzywdzonemu dochodzenie swoich praw w Polsce.
— Bartosz Lewandowski (@BartoszLewand20) June 17, 2020
Źródło: stefczyk.info/Twitter Autor:
Fot.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS