Polisa bez granic to nowe ubezpieczenie eksportowe z gwarancją Skarbu Państwa obejmujące sprzedaż do 165 krajów. Pokrywa ono nie tylko ryzyko handlowe, ale też polityczne i siły wyższej.
Pandemia koronawirusa, powodując głęboki kryzys gospodarczy, znacząco ograniczyła wymianę handlową pomiędzy krajami. Dotyczy to także Polski. Pojawiły się dodatkowe ryzyka, jak wprowadzanie obostrzeń w kraju kontrahenta z powodu koronawirusa, które mogą spowodować brak zapłaty za otrzymany towar. Dlatego KUKE oferuje nowe rozwiązanie, które pozwoli skutecznie zabezpieczyć sprzedaż do 165 państw, włączając w to liczne rynki nieubezpieczane przez inne towarzystwa. Lista obejmuje takie kraje jak: Rosja, Białoruś, Chiny, Arabia Saudyjska, Meksyk, Algieria, Nigeria, Wietnam oraz wiele innych państw Azji, Afryki i Ameryki Środkowej i Południowej. Nowy instrument KUKE to polisa bez granic.
CZYTAJ TAKŻE: Access2Markets – nowy unijny portal dla przedsiębiorców
– To idealne rozwiązanie na wyjątkowo niepewne czasy, z wieloma nieosiągalnymi dotąd funkcjonalnościami. Zakres geograficzny oraz opcja ubezpieczenia sprzedaży prowadzonej przez spółki zależne polskich podmiotów zarejestrowane w innych państwach nie mają sobie równych na rynku. Od dzisiaj możliwe jest wsparcie nie tylko tych, którzy w ostatnich latach podbijali zagraniczne rynki, sprzedając swoje produkty, ale też przejmowali tam konkurentów bądź budowali działalność od podstaw– mówi Janusz Władyczak, prezes KUKE.
– Naturalnie, jak to w przypadku ubezpieczeń gwarantowanych przez Skarb Państwa, ten instrument ma najszerszy na rynku zakres ochrony: dotyczący ryzyka handlowego, politycznego, siły wyższej i braku płatności przez podmiot publiczny. Pozbawiony jest też stosowanego dotychczas wymogu krajowego pochodzenia sprzedawanego towaru – dodaje szef KUKE.
CZYTAJ TAKŻE: Ubezpieczenia dla eksporterów na czas pandemii wydłużone
W przypadku sprzedaży do innych państw niebagatelną rolę odgrywa kwestia oceny ryzyka, jak i windykacji. Wielu przedsiębiorców ma problemy z odzyskaniem należności w naszym kraju, nie mówiąc o odległych i uznawanych za egzotyczne rynkach. Dlatego KUKE zapewnia najpierw bezpłatną ocenę ryzyka, potem jego monitoring, a w konsekwencji darmową i skuteczną windykację należności, dzięki wieloletniemu doświadczeniu i współpracy z międzynarodowymi firmami zajmującymi się tą działalnością. Dodatkowo eksporter płaci za faktycznie zrealizowaną sprzedaż, a nie od wielkości przyznanego limitu. Składka naliczana jest miesięcznie od wartości zgłoszonych obrotów, a w przypadku braku sprzedaży pobierana jest składka minimalna w wysokości zaledwie 30 zł (do 500 tys. zł przyznanego limitu) lub 120 zł (powyżej 500 tys. zł). Wkład własny eksportera w szkodzie ustalono na niskim poziomie 5 proc.
CZYTAJ TAKŻE: Eksport do Stanów Zjednoczonych rośnie mimo pandemii
– Wiedząc jak wymagające warunki panują na rynkach, staraliśmy się, by ten instrument był jak najbardziej elastyczny, by każda firma, niezależnie od branży, wielkości czy kraju importera mogła dobrać optymalne parametry ubezpieczenia. Tak więc dajemy do wyboru dodatkowe rozwiązania, w tym możliwość ubezpieczenia ryzyka produkcji, czyli zwrot kosztów realizacji zamówienia, jeżeli kontrakt został zerwany przez zamawiającego, lub opcję wykupienia dodatkowego limitu kredytowego. Co więcej, istnieje możliwość ubezpieczenia pojedynczego kontrahenta, na co nieczęsto zgadzają się firmy ubezpieczające należności – tłumaczy Janusz Władyczak.
CZYTAJ TAKŻE: Ubezpieczenia eksportowe nie są drogą fanaberią
– Warto też pamiętać, że uzyskanie ubezpieczenia oznacza większą wiarygodność np. przed bankami, co przekłada się na lepsze warunki finansowania własnej działalności eksportowej, jak i możliwość uzyskania finansowania faktur w formie faktoringu … czytaj dalej
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS