A A+ A++

Do kuriozalnego zdarzenia doszło na autostradzie A2. Kierowca policyjnego radiowozu doprowadził do kolizji ze śmigłowcem LPR wezwanym na miejsce wypadku.

Do wypadku doszło w pobliżu węzła Poznań-Krzesiny. Ze względu na poważny stan poszkodowanego motocyklisty, na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. 

Kolizja radiowozu ze śmigłowcem LPR

Pilot wylądował na zamkniętej autostradzie i gdy załoga udzielała pomocy rannemu, doszło do uszkodzenia śmigłowca. Jak donosi RMF, kierowca radiowozu zignorował zabezpieczenia i wjechał pod wirnik, przez co doprowadził do kolizji pokładowych anten z łopatami wirnika. Policjant odjechał z miejsca kolizji, jak tłumaczył, nie miał świadomości, co się stało. Dopiero po pewnym czasie wrócił na miejsce.

Na łopatach wirnika śmigłowca pojawiły się uszkodzenia po kontakcie z antenami. W efekcie śmigłowiec został uziemiony w miejscu lądowania. Maszyna odleciała dopiero około godziny 15, po trzech godzinach postoju, gdy przybyła na miejsce mechanik ocenił, że uszkodzenia wirnika nie są zagrożeniem.

Życia rannego w wypadku motocyklisty nie udało się uratować.

Łopaty wirnika to kluczowy element śmigłowca

Łopaty wirnika to … czytaj dalej

Oryginalne źródło: ZOBACZ
0
Udostępnij na fb
Udostępnij na twitter
Udostępnij na WhatsApp

Oryginalne źródło ZOBACZ

Subskrybuj
Powiadom o

Dodaj kanał RSS

Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS

Dodaj kanał RSS
0 komentarzy
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Poprzedni artykułWystartował Sokólski Klub Gracza Arcade [FOTO]
Następny artykułAbp Mokrzycki podziękował duchowieństwu za pomoc ofiarom wojny