We wtorek, 12 listopada, w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie odbyła się pierwsza rozprawa w sprawie byłego policjanta, który wraz z innym funkcjonariuszem wiózł nastolatki radiowozem w miejscowości Dawidy Bankowe. W trakcie jazdy doszło do wypadku – radiowóz uderzył w drzewo, a obie dziewczyny doznały obrażeń.
Przypomnijmy. Wypadek wydarzył się na początku ubiegłego roku. Policjanci z Pruszkowa, po zgłoszeniu o zaprószeniu ognia, zabrali do radiowozu dwie nastolatki, które wcześniej zgłosiły zdarzenie. W trakcie jazdy, w Dawidach Bankowych, radiowóz zjechał z drogi i uderzył w drzewo. Dziewczyny zostały ranne. Z informacji śledczych wynika, że do radiowozu wsiadły dobrowolnie i nie były wobec nich podejmowane żadne służbowe działania.
Policjanci oskarżeni
Były funkcjonariusz Janusz R. odpowiada za przekroczenie uprawnień służbowych oraz niedopełnienie obowiązków, w tym brak udzielenia pomocy rannym dziewczynom. Za te czyny grozi mu do trzech lat więzienia. Drugi funkcjonariusz, biorący udział w zdarzeniu, także usłyszał zarzuty, lecz jego rola była uznana za drugoplanową. Wobec niego prokuratura skierowała wniosek o warunkowe umorzenie postępowania karnego, zobowiązując go jednocześnie do przeprosin oraz zapłaty nawiązki na rzecz poszkodowanych. Wniosek został zatwierdzony przez sąd w październiku tego roku.
Zmiana sędziego
Początkowo proces Janusza R. miał rozpocząć się już w kwietniu, ale opóźniły go problemy proceduralne. W kwietniu złożono wniosek o wyłączenie sędzi Anety Bownik, która wcześniej orzekała w podobnej sprawie. Ze względu na wątpliwości co do jej bezstronności, sąd przychylił się do tego wniosku i wyznaczył nowego sędziego.
Proces niejawny?
We wtorek, 12 listopada, w Sądzie Rejonowym w Pruszkowie odbyła się pierwsza rozprawa. Na rozprawie prokurator oraz oskarżyciel posiłkowy zwrócili się do sądu z wnioskiem o wyłączenie jawności procesu. Argumentowali, że może to zapewnić większą ochronę dla poszkodowanych dziewczyn. Obrończynie oskarżonego policjanta mają jednak odmienne zdanie. Według nich dotychczasowe informacje medialne o sprawie nie zawsze były rzetelne, a pochodziły głównie od strony pokrzywdzonych.
Oskarżony proponuje mediację
Obrona byłego policjanta złożyła wniosek o mediację, którą oskarżony konsekwentnie proponuje jako sposób rozwiązania konfliktu. Obrończyni Katarzyna Leder Salgueiro podkreśliła, że oskarżony chce zachować się honorowo. Choć nie pracuje już w policji, nadal czuje się związany z tym zawodem i jest gotowy na zadośćuczynienie dla pokrzywdzonych.
Mediacja może się odbyć jedynie za zgodą obu poszkodowanych. Jak dotąd, takiej zgody nie uzyskano, ponieważ jedna z dziewczyn nie pojawiła się na rozprawie. Poszkodowane mają czas na podjęcie decyzji do 21 listopada. Wtedy też odbędzie się kolejna rozprawa, podczas której zostaną przesłuchane.
Policjant nie przyznaje się do winy
Obrończyni poinformowała, że jej klient nie przyznaje się do winy. Jednocześnie chce zadośćuczynić pokrzywdzonym i zachować się z szacunkiem wobec ich trudnych przeżyć. Propozycja mediacji ma być sposobem na uniknięcie stresującego procesu dla pokrzywdzonych.
Byłeś świadkiem wypadku? Stoisz w gigantycznym korku? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie? Poinformuj o tym innych mieszkańców Pruszkowa, Grodziska i okolic. Przesyłaj zdjęcia i informacje do redakcji WPR24.pl na adres e-mail: [email protected] lub SMS i MMS pod nr tel. 600 924 925.
Zgłoś naruszenie/Błąd
Oryginalne źródło ZOBACZ
Dodaj kanał RSS
Musisz być zalogowanym aby zaproponować nowy kanal RSS